Rafał Trzaskowski nagrany potajemnie w klubie. Wideo wywołało burzę w sieci
Prezydent Warszawy wybrał się do klubu i zaczął domagać się „bardziej tanecznej” muzyki. Rzucił przy tym, że „to jest moje miasto”. Nagranie z Trzaskowskim trafiło do internetu, gdzie wywołało burzę.
Nagranie z Trzaskowskim
Rafał Trzaskowski wybrał się w sobotę (12 września) ze znajomymi do jednego z modnych warszawskich klubów położonym nad Wisłą. W pewnym momencie prezydent Warszawy podszedł do stanowiska DJ i zażądał zmiany repertuaru, powołując się na sprawowaną przez siebie funkcję.
Uczestnicy urodzin podchodzili często i prosili o „zagranie czegoś pod nóżkę”. W końcu podszedł sam Rafał, myślę, że to jego znajomi go namówili, bo ich prośby nic nie dały.
– relacjonuje źródło Pudelka.
Na nagraniu opublikowanym przez wspomniany serwis słychać, jak Trzaskowski zaczął namawiać DJ-ów na zmianę muzyki, mówiąc, że „to jest jego miasto”. Wraz ze znajomą, która właśnie obchodziła urodziny, zostali poinformowani, że bawiący się w klubie nie mają wpływu na muzykę.
Zostali upomniani, że jakie tańczenie, skoro nikt z nich masek nie ma.
– dodaje rozmówca Pudelka.
Napruty @trzaskowski_ : „TO MIASTO JEST MOJE” ? pic.twitter.com/pBKwEOX9Y4
— Hakados? (@hakados1) September 13, 2020
Burza w sieci
W Internecie trwa dyskusja na temat zachowania Trzaskowskiego. Działacz społeczny Jan Śpiewak wylicza prezydentowi stolicy, do jakich spraw nie „wykorzystuje swojego autorytetu politycznego”.
Trzaskowski wykorzystuje swój autorytet polityczny do walki z
Globalnym ociepleniem ?
Drogimi mieszkaniami ?
Betonozą ?
Smogiem ?
Obraźliwą furgonetką ?Muzyką na imprezie ✅ pic.twitter.com/owksmTbLl5
— Jan Śpiewak (@JanSpiewak) September 13, 2020
Tomasz Lis, redaktor naczelny „Newsweeka” także ironicznie skomentował oburzenie Trzaskowskiego:
Trzaskowski chciał w klubie innej muzyki niż puszczali. Ta gigantyczna afera może wpłynąć na losy Polski, a może i Europy.
— Tomasz Lis (@lis_tomasz) September 13, 2020
Michał Płociński z „Rzeczpospolitej” dodał, że to wszystko przez pecha:
Rafał Trzaskowski to ma pecha. Najpierw awaria oczyszczalni ścieków, a później kiepska muzyka w klubie. Nie dziwię się, że jakoś nie może znaleźć zapału do budowy tej nowej politycznej siły…
— Michał Płociński (@michalplocinski) September 13, 2020
Gorzkich słów krytyki nie szczędzi także m.in. dziennikarz Onetu Andrzej Gajcy:
Być prezydentem Warszawy, niedoszłym prezydentem Polski, aspirującym do zostania liderem opozycji i twórcą nowego ruchu, mającego pociągnąć wielu i w jedną noc będąc na „gazie” wszystko spierniczyć, bo muza była nie taka. To jest jednak wyczyn, nawet jak na polską politykę
— Andrzej Gajcy (@A_Gajcy) September 13, 2020
Co na to Trzaskowski?
Prezydent Warszawy nie zabrał bezpośrednio głosu w tej sprawie. Na swoim Twitterze opublikował za to wideo z jedną ze scen z filmu „Love Actually”. Przedstawia ona Hugh Granta, który wcielając się w rolę brytyjskiego premiera, tańczy na schodach swojej rezydencji.
Udanej niedzieli! https://t.co/LJgncww4X6
— Rafał Trzaskowski (@trzaskowski_) September 13, 2020