×

Próbował osłonić swoim ciałem 12-letniego syna. Nagle chłopiec osunął się na jego kolana

To tragiczne wydarzenie miało miejsce 30 września 2000 roku w Strefie Gazy. Jamal al-Durrah oraz jego syn Muhammad al-Durrah wybrali się na giełdę samochodów. Jamal sprzedał właśnie swoje stare auto i planował kupić nowe. Muhammed bardzo interesował się motoryzacją, dlatego zabrał go ze sobą. Niestety, ta wyprawa zakończyła się dla nich tragicznie…

Nagła wymiana ognia

Tata i syn przez przypadek znaleźli się w miejscu, gdzie doszło do walk pomiędzy żołnierzami Izraela, a Palestyńczykami, wszczynającymi wówczas bunt przeciwko izraelskim władzom, czyli drugą Intifadę. Mężczyźni przez prawie 45 minut znajdowali się na linii ognia. Nie byli uzbrojeni, co Jamal próbował krzyczeć w języku hebrajskim do żołnierzy znajdujących się około 100 metrów od nich. Doszło jednak do najgorszego.

Po kilkudziesięciu minutach horroru 12-letni chłopiec zginął, osuwając się na nogi swojego taty. Starszy mężczyzna został ciężko ranny. Około 20 minut później w ich kierunku postanowił ruszyć Bassam al-Bilbeisi, kierowca ambulansu medycznego, który również zginął.

Zbrodnia uwieczniona przez kamery

Ta wstrząsająca scena została sfilmowana przez francuską stację telewizyjną France 2. Kamerował ją Talal Abu Rahma, który mieszkał w Strefie Gazy i prowadził tam biuro prasowe. Początkowo materiał trwał nieco ponad minutę. Jednak Charles Enderlin, który relacjonował całe zdarzenie dla francuskiej telewizji, postanowił skrócić je do 59 sekund. Wyciął kilka ujęć ze względu na ich drastyczność.

Wątpliwości

Początkowo Armia izraelska wzięła pełną odpowiedzialność za śmierć chłopca. Później pojawiło się jednak wiele wątpliwości. Zasugerowano m.in., że 12-latek zginął przez kule wystrzelone z broni Palestyńczyków. To jednak szybko zostało wykluczone.

Sekretarz rządu Izraela, Yitzhak Herzog, podkreślał również bierność strony palestyńskiej w ratowaniu dziecka. Zaznaczał, że policja palestyńska mogła powstrzymać wystrzały. Jednakże nikt nie chciał podjąć rozmów z Izraelczykami, pomimo tego że ci starali się porozumieć z dowódcą Palestyńczyków przez kilku godzin.

Pojawiły się również głosy, że całe nagranie zostało spreparowane, a 12-letni Muhammed wcale nie zginął tego dnia. Jako argument podawano skrócenie nagrania i rzekome patrzenie chłopca w stronę kamery. To również nie zostało potwierdzone.

Krótki, dramatyczny film wyemitowała nie tylko francuska telewizja. Pokazały je media na całym świecie w głównych wydaniach wiadomości. Kadry z tego nagrania znalazły się na pierwszych stronach największych dzienników, takich jak New York Times czy The Independent.

Przyczyna kolejnych śmierci

Wydarzenie to doprowadziło do rozruchów w Palestynie i stało się przyczyną kolejnych morderstw. 12 października 2000 roku rozwścieczony tłum zlinczował dwóch żołnierzy armii izraelskiej. Osama bin Laden podawał także śmierć chłopca jako jeden z powodów ataku na WTC, który miał miejsce 11 września 2001 roku.

Mimo różnego rodzaju wątpliwości zdjęcia przerażonego, a następnie martwego Muhammeda stały się symbolem izraelskiego okrucieństwa. Trudno zrozumieć, dlaczego w cywilizowanym świecie ludzie wciąż nie potrafią się ze sobą porozumieć i konieczne jest użycie siły.

Może Cię zainteresować