Przełom w sprawie zabójstwa 28-letniej Pauliny z Łodzi. Jej zabójca wróci do Polski
Zaginięcie Pauliny z Łodzi bardzo poruszyło Polaków. Niestety, 26 października ubiegłego roku niedługo sprawdził się najczarniejsze z możliwych scenariuszy – ciało 28-latki znaleziono w workach w parku w Łodzi. Przyczyną śmierci było morderstwo, na co wskazywało rany kłute szyi. Więcej na ten temat tutaj. W sprawie zatrzymano trzy osoby: dwóch mężczyzn pochodzenia gruzińskiego oraz 44-letnią Białorusinkę. Policja jednak cały czas szukała 39-letniego Gruzina, Mamuka, podejrzanego o zabójstwo dziewczyny.
Zatrzymanie Gruzina
Policja była niemal pewna, że Gruzina nie ma już w Polsce. W związku z tym niebezpieczny mężczyzna był poszukiwany międzynarodowym listem gończym wydanym przez łódzką prokuraturę. Jak już doskonale wiadomo, został zatrzymany w Kijowie na początku listopada.
Żadna osoba podejrzana o dokonanie w naszym kraju przestępstwa nie może czuć się bezkarna dzięki przebywaniu za granicą. Wyegzekwowaniu prawa służy procedura ekstradycyjna, która w przywołanym przypadku – zważywszy na rodzaj sprawy – prowadzona jest w sposób szczególnie intensywny. W wyniku poczynionych starań władze Ukrainy zgodziły się już wydać ściganego do Polski. Ta decyzja nie jest jednak jeszcze prawomocna. Podejrzany pozostanie w areszcie do czasu zakończenia całej procedury ekstradycyjnej. Ministerstwo Sprawiedliwości zabiega, by stało się to jak najszybciej – poinformował rzecznik polskiego ministra sprawiedliwości Jan Kanthak
Ukraiński sąd zadecydował o aresztowaniu mężczyzny na okres 40 dni.
Teraz wszystko wskazuje na to, że dojdzie do ekstradycji 39-latka
Zgodnie z umową ekstradycyjną wobec podejrzanego zastosowano 40-dniowy areszt – mówił wówczas rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania. Wszystko wskazuje na to, iż dojdzie do ekstradycji 39-latka.
Gruzinowi grozi dożywocie.