×

Była modelka Playboya po latach zdobyła się na przerażające wyznanie. Jej słowa porażają

Jessica Landon była niegdyś wziętą modelką. Spędzała dużo czasu w domu Hugh Heffnera i imprezowała razem z innymi dziewczynami. Dziś jej świat wygląda inaczej, a wszystko przez to, że się nawróciła. Nie po drodze jej już do tego, kim była. Wyznała, że w wieku 26 lat stoczyła się na samo dno.

Mając 26 lat, potrafiła pić przez 24 godziny. Była cała czas pijana, a dużo z tego czasu spędzała w domu Playboya

Alkohol zawładnął jej życiem i nie umiała funkcjonować bez niego. Wstydziła się pozować i być śmiała w zachowaniu, gdy nie była pijana. Od tego, czy wypiła, uzależniała swoje codzienne funkcjonowanie.

Modelka tłumaczy, że stała się alkoholiczką, ponieważ była molestowana w dzieciństwie przez opiekunkę, która sprawowała nad nią pieczę

Miała zaledwie pięć lat, a już poznała, czym jest seksualny świat. Jak sama mówi, to wywarło na nią ogromny wpływ. Zaczęła pić codziennie. Najczęściej robiła to w tajemnicy przed innymi, bo nie czuła się odpowiednia silna, aby móc wyjść do ludzi na trzeźwo. Przyszedł moment, w którym nie dała sobie rady. Wylądowała na ulicy.

Zostałam pijaczką i bezdomną osobą. Spałam na ulicy, załatwiałam się pod siebie. Mocz wdał się w rany, które zaczęły mi gnić. Byłam wrakiem człowieka. Moje wewnętrzne narządy były wyniszczone jak u starego człowieka. Dziś nie piję. Jestem trzeźwa od 3 stycznia 2014 roku i wykorzystuję swoją niezwykłą historię do inspirowania innych.

Jak trafiła do showbiznesu? Gdy miała zaledwie 19 lat, przeniosła się z Rancho Cucamonga w Kalifornii do Los Angeles, aby realizować swoje marzenia

Od tego czasu zaczęła inspirować się modelkami Playboya, imponowało jej to, jak wyglądały. Sama jednak przyznaje, że jak patrzy w przeszłość, to wie, że to była rozpaczliwa próba zwrócenia na siebie uwagi.

Moim mottem był tekst: „Żyjesz tylko raz”. To było bardziej uzasadnienie dla tego, że nie dbałam o siebie kompletnie i miałam gdzieś, co się ze mną dzieje. Kiedy byłam bardzo młoda, byłam molestowana przez opiekunkę, co doprowadziło do obwiniania się i poczucia wstydu. Tłumaczyłam sobie też to tak, że coś mi się należy od życia i piłam… A prawda jest taka, że jak wiele dzieci, które były wykorzystywane, czułam się temu winna i to tkwiło we mnie przez całe moje dorosłe życie. Alkohol pomagał mi zapomnieć.

W końcu alkohol przejął władzę nad jej życiem. Piła codziennie i nie pamięta z tego okresu, żeby w ogóle była trzeźwa

Mój stan był okropny. Wymiotowałam krwią. Regularnie to się działo. Zawsze miałam przy sobie alkohol i nie jadłam prawie nic. Nie byłam w stanie wstać, żeby skorzystać z toalety, ponieważ byłam zbyt słaba. Załatwiałam się pod siebie przez prawie miesiąc… Umierałam… Kwas z mojego moczu zjadł moją skórę na biodrach i kości ogonowej, co ostatecznie spowodowało infekcję. Moje ciało gniło. Zdałam sobie sprawę, że umieram. Zdobyłam się na to, aby zadzwonić do mojego byłego i błagałam go o pomoc. Pojawił się z karetką i to on mnie uratował. Zdobyłam się na proszenie o pomoc dopiero po tylu latach…

Dziś Jessica jest innym człowiekiem. Chce pomóc innym walczyć z uzależnieniem i uruchomiła własną stronę internetową, gdzie wyciąga rękę do potrzebujących

Pomaganie innym jest głęboko satysfakcjonujące i stwarza poczucie przynależności, które uważam za zdrowe dla duszy. Myślę, że dzielenie się naszymi historiami ze sobą jest bardzo potężne i uzdrawiające. Uważam to także za błogosławieństwo w tym zepsutym świecie, gdzie nie ma empatii i serdeczności. Alkohol jest wszechobecny, a mimo to zabija więcej ludzi rocznie niż wszystkie inne używki… Dla mnie jest to prawdziwa społeczno-kulturowa tragedia. Sposób, w jaki jest reklamowany i gloryfikowany wszędzie, powinien być zakazany lub przynajmniej ograniczony

Nie sposób nie zgodzić się z ostatnim zdaniem modelki. Alkohol jest wszechobecny. Widzimy go wszędzie. Czy jest to potrzebne?

Fotografie: Instagram

Może Cię zainteresować