Mieszkańcy Wuhan w izolacji. Krzyczą z okien blokowisk: „bądźcie silni!”
Jeszcze niedawno nikt nie słyszał o tym mieście. Dziś wszyscy wiedzą, gdzie leży Wuhan i co tam się dzieje. Miliony mieszkańców odcięci od świata, żyją w zupełnej izolacji.
Mieszkańcy Wuhan żyją w izolacji
Liczba ofiar nowego koronawirusa cały czas rośnie. W wyniku zakażenia zmarło już 170 osób.
Dla Chińczyków cała historia jest jeszcze bardziej tragiczna, ponieważ epidemia zbiegła się z obchodami chińskiego nowego roku. Jest to dla nich wyjątkowy czas. Spotkań w gronie rodziny i wymiany prezentów.
Dla wielu to jedyna szansa w roku, aby móc odwiedzić bliskich. W Chinach panuje kult pracy i często nawet w weekend trzeba do niej przyjść. A w nowy rok każdy dostaje wolne, ponieważ nawet chińscy pracodawcy zdają sobie sprawę, jak ważny jest to czas. Niestety w tym roku do wielu spotkań nie doszło.
Nie wychodźcie z domów!
Władze poinstruowały mieszkańców Wuhan, by ci nie wychodzili z domu. Ograniczenie kontaktów z innymi zmniejsza możliwość przenoszenia się wirusa. Chińczycy wymyślili jednak inny sposób, aby się komunikować. Z bloków w całym mieście słychać wspierających się wzajemnie ludzi, którzy krzyczą:
Wuhan, bądź silne
Restaurator podarował pracownikom medycznym 200 obiadów
Obywatele Chin próbują łączyć się i wspierać w obliczu tragedii, która ich spotkała. Jeden z restauratorów spędził nowy rok na pakowaniu obiadów dla pracowników medycznych próbujących ratować chorych. Li Bo dopiero miesiąc temu otworzył restaurację. Sprzedał samochód, aby móc zacząć biznes. Jednak w obliczu tragedii postanowił pomóc innym. Jak powiedział w wywiadzie:
Spanikowałem. Zastanawiałem się, jak spłacę pożyczkę, ale później zobaczyłem w wiadomościach informacje o tym, z jak trudną sytuacją mierzą się pracownicy medyczni i pomyślałem, że to czas, by działać. Chciałem coś zrobić, bez względu na to, jak niewiele by znaczyło
Chociaż Wuhan mierzy się w ogromną tragedią, ludzie postanowili pomagać sobie wzajemnie. Może to wydarzenie otworzy nasze serca.
