×

Policja weszła do mieszkania 25-latki. Widok gnijącego ciałka rocznej Amelki przeraził ich

Wydarzenia, do których doszło w Krośnie na Podkarpaciu, wstrząsnęły całym krajem. Kiedy policjanci weszli do mieszkania 25-latki odkryli, że od kilkunastu dni mieszkała ze zwłokami swojego dziecka. Natalia W. została oskarżona o zabójstwo córeczki.

Prokuratura jest bliska zakończenia śledztwa

Dochodzenie w sprawie makabrycznej zbrodni trwało przez ostatni rok. Prokuratura Rejonowa w Krośnie ustalała, co wydarzyło się w mieszkaniu przy ul. Czajkowskiego. Natalia W. wprowadziła się tam z 13-miesięczną córką, na chwilę przed tragicznymi wydarzeniami.

Sprawa wyszła na jaw przez ojca Amelki. 25-latka rozstała się z partnerem, kiedy dziewczynka miała kilka miesięcy. Według relacji rodziców mężczyzny, kobieta bardzo zmieniła się po urodzeniu dziecka. Bliscy podejrzewali, ze cierpi na zaburzenia związane z depresją poporodową. Natalia W. odcięła się od wszystkich, również od ojca córeczki.

13-miesięczna Amelka z Krosna

Natalia W. mieszkała ze zwłokami własnego dziecka

Były partner Natalii W. chciał utrzymywać kontakt z dzieckiem, ale kobieta utrudniała jego spotkania z Amelką. Ostatecznie zgłosił się do sądu, żeby wyznaczyć zasady na jakich może kontaktować się z córeczką. Ostatni raz widział Amelkę 4 maja. Zgłosił się po nią dwa dni później, ale była partnerka nie otwierała drzwi.

Zdesperowany mężczyzna zgłosił się na policje. Niestety, funkcjonariusze weszli do mieszkania przy ul. Czajkowskiego dopiero po kilkunastu dniach. W środku zastali makabryczną scenę. Okazało się, że kobieta mieszkała ze zwłokami swojego dziecka. Ich oczom ukazała się wycieńczona Natalia W. i rozkładające się ciało 13-miesięcznej Amelki.

Facebook

Facebook

Nie wiadomo dokładnie, jak długo mieszkała ze zwłokami dziecka

Kobieta była w złym stanie psychicznym, więc trafiła do szpitala. Postawiono jej zarzut zabójstwa 13-miesięcznej Amelki. Prokuraturze nie udało się ustalić, w jaki sposób zmarła dziewczynka. Nawet sekcja zwłok nie pozwoliła na podanie przyczyny zgonu. Śledczy zlecili kolejne badania, ale do tej pory nie otrzymali ostatecznej opinii. Nie wiadomo też dokładnie, przez ile dni kobieta mieszkała ze zwłokami dziecka.

Ze względu na stan psychiczny 25-latki, została poddana badaniom dotyczącym poczytalności w chwili popełnienia zbrodni. Na razie Prokuratura czeka na opinię biegłych. Jeżeli okaże się, że Natalia W. nie była poczytalna w chwili dokonania czynu, śledztwo może zostać umorzone.

Ciężko sobie wyobrazić, że matka może zrobić coś takiego własnej córce.

Może Cię zainteresować