×

Marta Linkiewicz wspomina liceum. „Miałam problemy z docieraniem do szkoły”

Marta Linkiewicz wspomina liceum. „Miałam problemy z docieraniem do szkoły” – twierdzi. Ktoś poczuł się zaskoczony tym wyznaniem…?

Marta Linkiewicz wspomina liceum

Linkiewicz słynie z zamieszczania kontrowersyjnych treści w internecie. Jak się okazuje, tego typu treści są dziś w cenie. Dla niektórych bardziej niż wykształcenie…

Konto Linkimaster na Instagramie obserwuje ponad milion osób! Kobieta to najlepszy przykład tego, jaką siłę mają media społecznościowe. Marta głównie… imprezuje. I – jak twierdzą sami fani – żyje niczym pączek w maśle.

Zdecydowana większość osób, które śledzą poczynania Linkiewicz na Instagramie, to ludzie młodzi. Otrzymują oni m.in. taki przekaz:

Miałam problem z docieraniem do szkoły. Nie zdałam raz w pierwszej lub drugiej liceum.

Ale Linkiewicz dodaje:

Potem chciałam się ogarnąć – dobrze mi to szło, miałam dobre oceny i zależało mi na tym, bo wiedziałam, że mam maturę, którą muszę zdać. Po sytuacji z autokarem zostałam wyrzucona na bruk i świat mi się wtedy zawalił. Zostałam sama bez pomocy psychologa i jak mi się wtedy mogło wydawać bez szkoły i matury. Zebrałam się do kupy i dokończyłam edukację, ale łatwo nie było. (…)

Ale to nie edukacja przysporzyła Marcie fanów. Po zwycięskiej walce w gali Fame MMA, w której Linkiewicz zmierzyła się z Esmeraldą Godlewską, (wówczas) 22-latce przybyło fanów. Na tyle, że mogła się pochwalić największymi zasięgami w polskim Internecie!

Wybiła się na… byciu wulgarną

„Kariera” Linkiewicz, znanej dzisiaj jako Linki Master, była niezwykle szybka. A zaczęła się od… nagrania, na którym razem z przyjaciółką, dziewczyna chwaliła się, że uprawiała grupowy seks z raperami z zespołu Rae Sremmurd.

Co interesujące, film stał się wiralem. Nie ważne co mówią, ważne, by mówili?

W przypadku Linkiewicz ta zasada się sprawdziła. Dziewczyna zyskała tyle samo sympatyków, co przeciwników, ale najważniejsze było to, że zaczęto o niej mówić.
Metamorfoza Marty Linkiewicz, po której przeistoczyła się w kontrowersyjną, wulgarną i pewną siebie kobietę, sprawiła, że Linkiewicz z nikomu nieznanej „szarej myszki”, stała się… patostreamerką. Zyskała popularność i pieniądze.

Patostreamer – to brzmi dumnie?

Patostreaming polega na pokazywaniu przemocy i wulgarnych treści, niekiedy będących łamaniem prawa. W jakim celu? Gdy nie wiadomo o co chodzi, chodzi o pieniądze.

Internauci oglądający tego typu treści przynoszą zysk nadawcy. Co ciekawe, to zjawisko w ostatnich latach szczególnie nasilało się właśnie w Polsce.

Przekaz jest wulgarny, pełen przemocy fizycznej i seksualnej. Często powstaje pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Co znamienne, tego typu treści są dostępne dla wszystkich, również dzieci. Wystarczy do tego kilka kliknięć…

Gdy szokujący filmik, na którym Linkiewicz opowiada o seksie grupowym, stał się wiralem, dziewczyna postanowiła wykorzystać swoje 'pięć minut’. Od kilku lat Instagram i popularność Linkiewicz, opierają się głównie na rozbieranych zdjęciach, imprezach i szokujących wyznaniach.

Marta Linkiewicz chętnie pokazuje swoje ciało, a fani twierdzą, że jest dla nich „wzorem do naśladowania”. Grono obserwujących powiększa się z każdą kolejną walką na Fame MMA.

Czy w takiej sytuacji Linkiewicz może żałować, że miała problemy z zakończeniem szkoły średniej…?

Fotografie: Instagram.com

Może Cię zainteresować