×

„Cztery pasy na grzbiet i lekarstwo zadziałało”. Pod postem Pudziana aż zawrzało

Mariusz Pudzianowski wywołał burzę. Strongman opublikował na Instagramie wpis na temat ADHD, który nie przypadł do gustu internautom. Ludzie zarzucają mu propagowanie przemocy. Sprawa może mieć finał w prokuraturze.

Trudne dzieciństwo

Mariusz Pudzianowski bardzo chętnie udziela się w mediach społecznościowych. Sportowiec opowiada internautom nie tylko o swojej codzienności, ale także komentuje bieżące wydarzenia z kraju i ze świata. Zawodnik mieszanych sztuk walki nie wstydzi się własnego zdania i już niejednokrotnie zdarzyło mu się zaskoczyć fanów szczerymi do bólu wypowiedziami. Podobnie było w miniony piątek, gdy w mediach społecznościowych, Pudzianowski zamieścił wpis, będący podsumowaniem jego dzieciństwa.

Strongman podzielił się z internautami treścią artykułu „Super Expressu”, w którym wspominał jak wyglądały jego lata młodości. Mariusz Pudzianowski w wywiadzie udzielonym dziennikarzom mówił, że jego matka była bardzo surową kobietą. Sportowiec nie ma jej jednak tego za złe. Publikując post, Mariusz Pudzianowski dodał dość kontrowersyjny tekst. 44-latek odniósł się do tematu modnego w dzisiejszych czasach syndromu ADHD. 

Bezstresowe cztery pasy na grzbiet i lekarstwo zadziałało i nie było choroby ADHD jak dziś! A obecnie mamusia: „mój synuś/córcia chory/a jest na ADHD”, a moja matka „ja mu kur… dam ADHD, tylko wróci do domu”.

Mariusz Pudzianowski wywołał burzę

Na reakcję ze strony internautów nie trzeba było długo czekać. Zaledwie chwilę później pod fotografią rozpętała się burza. Ludzie byli oburzeni tym, że „Pudzian” nie rozumiejąc czym jest ADHD, zachęca do stosowania przemocy.

Chłopie, co ty piszesz za bzdury? Jak lekarstwo zadziałało? Chyba zapomniałeś, jak zostałeś skazany na odsiadkę w więzieniu. Wiesz w ogóle, co to jest ADHD?

Ktoś inny zasugerował, że sportowiec powinien unikać wypowiedzi dotyczących tematów, na których się nie zna.

Pudzian, poczytaj może o ADHD, a raczej o tym, co się na nie składa, dowiedz się co nieco od specjalistów o nadpobudliwości psychoruchowej, deficycie uwagi, osłabionej sensoryce (…). Kiedyś nikt nie wiedział, dlaczego czasem niektóre dzieci zachowują się tak, a nie inaczej, dzisiaj świat jest mądrzejszy i można takim dzieciom pomagać i wyrastają na naprawdę inteligentnych ludzi. Wiem z własnego doświadczenia, więc daruj sobie te oklepane głupoty typu „kiedyś nie było ADHD, a wpi****l to było lekarstwo”. Pozdro.

Wśród internautów znalazł się także mężczyzna, któremu przemoc złamała całe życie. Internauta stwierdził, że publikowanie tego typu treści sprzyja tylko powielaniu szkodliwych schematów. 

Mój ojciec mnie bił, pasem, pięścią, czasami było to 14 pasów a czasami 25. Kazał mi wybierać sobie pas, gruby albo cienki. Nie mam ADHD. Mam sdm, czyli zespół dziecka maltretowanego. Boję się ludzi, mężczyzn boję się panicznie. Okropnie krzywdzący post.

ADHD to wina rodziców

Mariusz Pudzianowski szybko usunął swój wpis na Instagramie. W jego miejsce dodał identyczne zdjęcie, ale tym razem bez komentarza, dotyczącego ADHD. Słowa sportowca bardzo zainteresowały Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych. Organizacja zapowiedziała zgłoszenie sprawy do prokuratury. OMZRiK napisał w sieci:

Mariusz Pudzianowski publicznie zachęca do katowania chorych dzieci przy pomocy pasa ze sprzączką. Zdaniem tego trooglodyty najlepszym sposobem na poradzenie sobie z chorującym dzieckiem to bicie go pasem. Zawiadamiamy prokuraturę o publicznym pochwalaniu przestępstwa.

Warto podkreślić, że syndrom ADHD w przeważającej liczbie przypadków jest wynikiem błędów wychowawczych popełnionych przez rodziców. Dzieci, które nie mają zapewnionej wystarczającej ilości uwagi oraz ruchu na świeżym powietrzu, szukają innych metod na uwolnienie zgromadzonej w nich energii. W efekcie może dochodzić do przejawów agresji oraz niegrzecznych zachowań. Na domiar złego, panująca epidemia koronawirusa oraz towarzyszące jej przebywanie w domu, sprzyjają rozwojowi tego typu zaburzeń.

Niedawno cała Polska żyła przypadkiem śmierci 3-letniej Hani, która była ofiarą przemocy.

Na czym Mariusz Pudzianowski z przyjemnością zawiesza oko?

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Fotografie: YouTube, Instagram, Twitter, Pixabay

Może Cię zainteresować