×

Małżeństwo z 67-letnim stażem zmarło na Covid-19. Odeszli dzień po dniu

Małżeństwo z 67-letnim stażem zmarło na Covid-19 w odstępie jednego dnia, trzymając się za ręce. Zawsze powtarzali, że opuszczą świat razem…

Całe życie razem

88-letnia Audrey i 92-letni Jim Martin z Weston Coney byli małżeństwem od 67 lat. Zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia i nigdy się rozstawali. Poznali się, gdy mieli po dwadzieścia kilka lat. Jim był kolegą brata Audrey. Zwrócił się do niego z prośbą o ułatwienie randki z Audrey. Kiedy na pierwszej randce zaczęli rozmawiać, odkryli, że ich wspólną pasją jest taniec. Zaczęli razem tańczyć i nie przestali do końca życia.

7 lat temu z okazji 60. rocznicy ślubu otrzymali specjalne życzenia od królowej Elżbiety II. Dochowali się dwojga dzieci, trojga wnuków i czworga prawnuków.

Zawsze powtarzali, że kiedy przyjdzie im rozstać się ze światem, zrobią to razem. I tak się rzeczywiście stało.

Małżeństwo z 67-letnim stażem zmarło na Covid-19

Kiedy para seniorów zakaziła się koronawirusem, trafiła do tego samego szpitala uniwersyteckiego Royal Stoke. Życzliwy personel umieścił ich w jednej sali, żeby mogli rozmawiać i razem słuchać ulubionej muzyki. Jak wspominała synowa pary:

Pielęgniarki złączyły im łóżka i puszczały Glenna Millera i Johna Denvera.

26 stycznia zmarła 88-letnia Audrey. 8 lat wcześniej chorowała na raka, ale wyszła z tej walki zwycięsko. Lekarze nawet byli zaskoczeni, że wiekowa seniorka tak dobrze poradziła sobie z rakiem. Niestety, pokonał ją Covid-19.

Po śmierci Audrey rodzina Martinów zrozumiała, że Jima też nie uda się uratować. Nie dlatego, że był w bardzo ciężkim stanie, tylko ponieważ po śmierci żony stracił jakąkolwiek wolę życia. Jak wspomina synowa Martinów:

Uwielbiali się nawzajem. Wszystko robili razem, wszystko. Po śmierci Audrey, Jim powiedział „Nie mam po co żyć”. Zawsze mówili, że odejdą razem. Tata trzymał żonę za rękę. Było spokojnie. Zmarł 25 godzin po niej.

Personel szpitala nie krył łez. Zresztą parę zakochanych seniorów opłakuje cała Wielka Brytania. Taka piękna miłość nie zdarza się często.

Z powodu pandemii pogrzeb został przesunięty i odbył się dopiero 3 marca. Ciała Andrey i Jima zostały skremowane i pochowane we wspólnym grobie.

Źródła: www.se.pl, www.mirror.co.uk, www.staffordshire-live.co.uk
Fotografie: DailyMail

Może Cię zainteresować