5-latek wpadł na wybieg dla goryli. Chwilę później podszedł do niego 250-kilogramowy zwierzak
30 sierpnia 1986 roku to dzień, który 5-letni Levan zapamięta do końca życia. Chłopiec poszedł do ZOO, aby wspólnie z rodziną świętować urodziny swojego młodszego brata. W czasie podziwiania goryli, zdarzył się nieszczęśliwy wypadek…
Chłopiec wpadł do środka!
W jednej chwili mały Levan, siedzący na murku, wpadł na wybieg goryli. W wyniku upadku stracił przytomność. Wszyscy obecni dosłownie zamarli. Nikt nie wiedział, jak zareagują zwierzęta. Kiedy jeden z goryli, 250-kilogramowy Jumbo, podszedł do niego, można było spodziewać się najgorszego. Jednak on nie miał zamiaru krzywdzić 5-latka, wręcz przeciwnie.
Pogłaskał go i pilnował, aby reszta gorylego towarzystwa trzymała się od Levana z daleka. Kiedy strażnik z dwoma mężczyznami wszedł na wybieg, aby ocalić chłopca, Jumbo powoli się oddalił.
Od tego czasu minęło już 32 lata, a Levan wciąż doskonale pamięta ten dzień i zdradza, że po powrocie do szkoły wszyscy wołali na niego „Tarzan”. Mimo tego, co się wydarzyło, odwiedził ZOO jeszcze niejednokrotnie.
