×

Kurski pojechał na Eurowizję Junior z koronawirusem? Szokujące ustalenia

Jacek Kurski pojechał na Eurowizję Junior z koronawirusem? 12 grudnia prezes TVP zgłosił się do szpitala, ponieważ wcześniej miał kontakt z chorym na COVID-19. Chociaż Kurski uzyskał pozytywny wynik testu, nie udał się na izolację domową. Zamiast tego… pojechał do Paryża  i wziął udział w Eurowizji Junior.

Kurski pojechał na Eurowizję Junior z koronawiusem?

W piątek Onet napisał, że Jacek Kurski poleciał niedawno na finał Eurowizji Junior, choć powinien przebywać w izolacji domowej po zakażeniu koronawirusem. O sprawie natychmiast zrobiło się głośno. Wybuchł skandal. Tym bardziej, że w sieci z łatwością można odnaleźć materiały, które wskazują, że Kurski siedział bez maseczki obok Sary James i prowadzącej program Edyty Lewandowskiej. Czyżby prezes TVP świadomie narażał innych na niebezpieczeństwo?

Według Onetu Jacek Kurski zgłosił się do szpitala MSWiA w Warszawie, ponieważ wcześniej miał kontakt z chorym na COVID-19. 12 i 14 grudnia wykonał testy, a drugi z nich miał wykazać, że prezes TVP jest zakażony koronawirusem. W związku z tym, zgodnie z prawem, prezes TVP powinien poddać się 10-dniowej kwarantannie. To oznaczałoby, że izolację powinien zakończyć dopiero 24 grudnia. Tymczasem 17 grudnia Jacek Kurski pojawił się na konferencji w siedzibie TVP, a 19 grudnia poleciał do Paryża na finał Eurowizji Junior.

„Nie stwierdzono żadnych przesłanek do izolacji prezesa”

Po publikacji artykułu Onetu prezes TVP natychmiast zareagował na Twitterze. Ale jego tłumaczenie było dość zaskakujące. Kurski twierdzi, że tego samego dnia, gdy uzyskał pozytywny wynik testu, miał także otrzymać status ozdrowieńca. Jak to możliwe?

Diagnozę i fakty potwierdza oficjalne stanowisko Szpitala MSWiA. Onet dla oszczerczego ataku politycznego posunął się do złamania tajemnicy lekarskiej, wykradzenia tajnych danych o zdrowiu i bezmyślnej, antynaukowej interpretacji tych danych. To czyny bandyckie i kryminalne

– czytamy na Twitterze.

Sądząc po komentarzach, internautów to tłumaczenie nie przekonało. W jednym z nich czytamy, że 13 grudnia Kurski uczestniczył w koncercie „Po co nam wolność”, a nawet recytował wiersz na scenie.

https://twitter.com/PiotrSzumlewicz/status/1474381630181621765

Do sprawy odniósł się również szpital MSWiA, w którym Kurski wykonywał testy.

Badanie to zostało wykonane po okresie aktywnej fazy choroby w celu potwierdzenia statusu ozdrowieńca, tzn. czy wydalane jeszcze RNA wirusa (fragmenty łańcucha RNA) jest, czy też nie jest patogenne (zaraźliwe). Interpretacja wyniku badania RT-PCR o treści wykryto RNA wirusa SARS–CoV-2 wskazuje na późny okres po infekcji COVID-19, tj. wykrycie genomu wirusa pomiędzy 30. a 35. cyklem badania

– tłumaczy placówka w oświadczeniu.

Kurski grozi procesem

Onet twierdzi, że widział opis wyniku testu i przypomina o obowiązujących przepisach.

Badanie o numerze CN68343232 zostało wykonane 14 grudnia o godz. o 17:44. Ponieważ zlecenie było „na cito”, wynik był gotowy już kilka godzin później, o 22:41. Onet widział opis wyniku testu. Jest jednoznaczny: „Wykryto RNA wirusa SARS-CoV-2”.

– czytamy.

Z kolei prezes TVP odgraża się Onetowi procesem. Na Twitterze zapowiedział, że w związku z oszczerstwami pod jego adresem niezwłocznie skieruje zawiadomienie do prokuratury.

TVP podkreśla, że Kurski nie złamał przepisów, do Paryża poleciał samolotem, a podczas podróży „stosował się do obowiązujących przepisów”.

Przypomnijmy: za złamanie przepisów i przerwanie izolacji grożą wysokie kary (Sanepid może nałożyć grzywnę w wysokości nawet 30 tys. zł.). Ale to nie kara finansowa byłaby w tym przypadku największym problemem. Gra toczy się o wyższą stawkę – szacunek, zaufanie i wiarygodność.

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować