Przemek Kossakowski zdradził, jak zaczął się jego związek z Martyną Wojciechowską

Związek Przemka Kossakowskiego i Martyny Wojciechowski wygląda tak, jakby był gdzieś zapisany w gwiazdach. Oboje kochają podróże, cenią sobie inne kultury i lubią adrenalinę. Wydaje się, że lepiej nie mogli trafić. Jednak jeśli myślicie, że było tak od samego początku, to jesteście w błędzie!

Podróżnik w rozmowie z „Twoim Stylem” zdradził, że nie było tak łatwo zdobyć serce Martyny i uchylił rąbka tajemnicy odnośnie tego, gdzie się poznali

W studiu Dzień Dobry TVN. Realizowałem odcinek jednego ze swoich programów. Podaliśmy sobie dłonie, spojrzeliśmy w oczy i wyraziliśmy zdziwienie, że przez pięć lat się nie poznaliśmy. Dałem Martynie swój numer telefonu, licząc, że zrewanżuje się tym samym, ale ona zdaje się, miała inne zdanie na ten temat. Zrobiliśmy sobie pamiątkowe zdjęcie. Potem wróciłem na Podlasie i przez pół roku nie mieliśmy kontaktu

Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Magazyn Gala (@magazyngala) Wrz 15, 2018 o 1:10 PDT

„Nagle któregoś wieczoru dostaję od niej SMS. Wiadomość była pełna pasji i prawdziwego gniewu”

Okazało się, że natknęła się na mój program, w którym jadłem zupę z płetwy rekina. Zarzuciła mi skrajną nieodpowiedzialność. Branie udziału w nagannych praktykach dewastujących ekosystem. Ten SMS mnie zachwycił. Postanowiłem udowodnić jej, że zjadanie zagrożonych gatunków to najmniejsza z moich wad. Ten proces trwa do dzisiaj…

Jeżeli więc można jej czymś zaimponować, to byciem obok tak, żeby była pewna, że zawsze może na mnie liczyć. Ja wiem, że to może się wydać naiwne i egzaltowane, ale życie razem jest o wiele prostsze niż czasami nam się wydaje

Czy ktoś jeszcze ma wątpliwości co do tego, że ta dwójka jest sobie pisana? ❤