Kontrola w zakładzie fryzjerskim podczas lockdownu. Nie chodziło o strzyżenie!

Kontrola w zakładzie fryzjerskim w Choszcznie została przeprowadzona przez Krajową Administrację Skarbową. Myli się ten, który pomyślał, że w salonie strzyżono i farbowano włosy mimo lockdownu. Ale i tak działalność, którą tam prowadzono, była nielegalna.

Zamknięta branża

Od soboty 27 marca pozostają zamknięte zakłady fryzjerskie i kosmetyczne. Branża, która od wiosennego lockdownu wprowadzonego rok temu, przez wiele miesięcy broniła się przed zamknięciem, musiała pogodzić się z nowymi obostrzeniami.

Początkowo miały one trwać do 9 kwietnia, jednak przed upłynięciem tego terminu, zostały przedłużone.

Według nieoficjalnych przecieków, ponowne odmrożenie branży będzie możliwe nie wcześniej niż 26 kwietnia. Jak dowiedzieli się dziennikarze Wirtualnej Polski, od tego dnia może zostać wznowiona działalność salonów fryzjerskich i kosmetycznych, wielkopowierzchniowych sklepów budowlanych i sklepów meblarskich oraz szkół w systemie hybrydowym dla dzieci z klas 1-3.

Nie wszyscy jednak mają cierpliwość tak długo czekać. Salon fryzjerski w Choszcznie w województwie zachodniopomorskim został przyłapany na prowadzeniu działalności po kryjomu, za szybami zaklejonymi czarną folią.

Interwencję podjęli agenci Krajowej Administracji Skarbowej, jednak to, co znaleźli w środku, wprawiło ich w osłupienie.

Kontrola w salonie fryzjerskim

Kiedy funkcjonariusze KAS, wspierani przez policjantów z Komendy Powiatowej Policji w Choszcznie, wkroczyli do zamaskowanego salonu, dosłownie osłupieli. Zamiast klientów nielegalnie zajmujących fotele do strzyżenia zastali… sprzęt do gier hazardowych.

Jak przyznaje Małgorzata Brzoza z Izby Administracji Skarbowej w Szczecinie w rozmowie z RMF24, widok zaklejonych okien powinien był dać do myślenia:

W taki, charakterystyczny sposób, często bywają zaś „udekorowane” nielegalne salony gier hazardowych.

Interwencja agentów KAS odbyła się, jak w filmie sensacyjnym. Ponieważ nikt nie reagował na prośbę otwarcia drzwi, zostały one wyważone siłą.

Zabezpieczono pięć komputerów, na których możliwy był nielegalny hazard, monitoring-rejestrator, ruter, dwa telefony komórkowe oraz 1551,50 zł gotówki.

– ujawniła Małgorzata Brzozowska.

W salonie znajdowało się pięciu graczy oraz kobieta, podejrzewana o organizację nielegalnego hazardu. Usłyszała już zarzuty. Jak tłumaczy Małgorzata Brzozowska:

Tego rodzaju nielegalne działanie jest przestępstwem karnym skarbowym zagrożonym m.in. karą pozbawienia wolności do lat trzech oraz karą administracyjną w wysokości 100 tys. zł od każdego zakwestionowanego komputera.