Koniec religii w szkołach? Partie opozycyjne zapowiadają rewolucyjne zmiany
Partie opozycyjne zapowiadają daleko idące zmiany w relacjach państwa z Kościołem. Lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty przedstawił długą listę postulatów z tym związanych. Wśród nich jest wymieniany koniec religii w szkołach.
Rewolucyjne zmiany w relacjach państwa z Kościołem
20 maja przewodniczący Donald Tusk podczas spotkania z mieszkańcami Stargardu zapowiedział, że jeśli PO wygra wybory, natychmiast oddzieli państwo od Kościoła ze wszystkimi tego skutkami zarówno politycznymi jak i finansowymi. W jego odczuciu już nastąpił „rozdział Kościoła od społeczeństwa”. Odpowiedzialny za to w jego ocenie jest sam Kościół.
Nie mam natomiast żadnych wątpliwości, że odpowiedzialność spada na Kościół, a nie na społeczeństwo. Wierzący są ofiarą, a nie sprawcami tej sytuacji
– mówił Tusk.
Koniec religii w szkołach?
Do wypowiedzi Donalda Tuska w programie „Tłit” w Wirtualnej Polsce odniósł się lider Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty.
Lewica nie jest przeciwko wierze i nie jest przeciwko wierzącym (…) Co to znaczy państwo świeckie? Diabeł tkwi w szczegółach. Jeżeli uważamy, że trzeba renegocjować bądź wypowiedzieć konkordat, to siadamy i rozmawiamy
– powiedział Czarzasty.
Podczas rozmowy lider Nowej Lewicy zaczął wyliczać, czego oczekuje od Kościoła jego partia. Chce m.in. aby „kler płacił takie samo cło, jak wszyscy inni”, „płacił za siebie ZUS” i „takie same podatki, a nie ryczałt między 100-400 złotych”. Dodał też, że Lewica „nie chce religii w szkołach”.
Chcemy, żeby podatki były płacone od takich działalności gospodarczych jak: udzielanie ślubów, pogrzeby, chrzty. Chcemy, aby to było transparentne, a nie pod stołem. Nie chcemy też religii w szkołach
– wyliczał polityk.
Nie będą miały kobiety równych praw z mężczyznami i pełnych praw do momentu, kiedy nie będzie państwa świeckiego. Zawsze Kościół swoje łapy w łóżko włoży
– zakończył lider Nowej Lewicy.