×

Kobieta zrobiła z domu masową mogiłę. W beczce trzymała zwłoki noworodków

Kobieta trzymała w domu zwłoki dzieci, które wcześniej zostały zamordowane. Odkrycia przypadkowo dokonały dziewczynki, które akurat sprzątały piwnicę.

Kobieta trzymała w domu zwłoki

Wieś Czerniejów, która znajduje się kilkanaście kilometrów od Lublina, wygląda na zwyczajną, klasyczną małą miejscowość. Jednak w 2003 roku była na ustach całej Polski. To właśnie wtedy dwie dziewczynki dokonały przerażającego odkrycia – w beczce z kapustą były ukryte zwłoki 5 noworodków.

Wszystko zaczęło się od porządków, które babcia zleciła swoim wnukom. Miały posprzątać piwnicę oraz zająć się śmierdzącą już niemiłosiernie beczką z kapustką. Nieświadome nastolatki wyciągnęły beczkę z domu i opróżniły jej zawartość na polu. Po chwili wśród zgniłej kapusty dostrzegły trójkę poskręcanych ciał noworodków zaplątanych w reklamówki foliowe…

Policję wezwał Andrzej K. ich ojciec. Mundurowi ku swojemu przerażeniu znaleźli w beczce jeszcze dwójkę zamordowanych dzieci.

View post on imgur.com

Sąsiedzi byli w szoku

Jak zwykle bywa w takich historiach, osoby znające małżeństwo były w szoku. Według relacji mieszkańców, Andrzej K. był powszechnie szanowanym gospodarzem. Jednakże niewiele osób miało dobre zdanie o jego żonie.

Cytowana przez Tygodnik Przegląd pani Małgorzata mieszkająca w Czerniejowie była przerażona, gdy dowiedziała się co się stało:

To mógł być tylko potwór. Coś się robi człowiekowi w głowę czy jak? Nie, normalny by tego nie zrobił… Tak żeby z czystego wyrachowania… Nie wierzę. Jestem przecież matką. Żeby urodzić czwórkę, a pozbyć się pięciorga?

Andrzej K. i Jonanta K. wychowali łącznie czwórkę dzieci. Dziewczynki w wieku 12 oraz 13 lat oraz dwójkę chłopaków, którzy byli o kilka lat starsi od sióstr. Żadne z nich nie miało świadomości, że mogli mieć o wiele więcej rodzeństwa.

Jolanta K. w momencie, gdy policja rozpoczęła śledztwo uciekła do swojego kochanka w Lublinie. Funkcjonariusze odnaleźli ją po wyemitowaniu listu gończego w telewizji. Sąsiedzi kochanka szybko powiadomili mundurowych, że nowa lokatorka podejrzanie przypomina dzieciobójczynie szukaną przez policję.

View post on imgur.com

Mąż kobiety twierdził, że o niczym nie wiedział

Początkowo wokół całej sprawy narastało masę teorii. Jedna z nich głosiła, że para prowadziła nielegalną klinikę aborcyjną. Sąsiedzi z kolei twierdzili, że najpewniej doszło do pomyłki – para kupiła beczkę razem z kapustą i nie mieli pojęcia o jej zawartości. Jednakże badania DNA potwierdziły najgorsze – zamordowane noworodki to potomstwo Andrzeja K. i Jolanty K.

Andrzej K. zatrzymany w wieku 44 lat (obecnie 62 lata) twierdził, że o niczym nie wiedział. 38-letnia (obecnie 56-letnia) Jolanta K. w trakcie śledztwa przyznała się do morderstwa dzieci. Twierdziła, że zabijała ze strachu przed mężem, który miał się nad nią znęcać i wielokrotnie powtarzał, że nie chce więcej dzieci. Dlatego rodziła dzieci wannie, następnie je topiła. Później ukrywała ciała, podobno bez wiedzy męża.

Skąd zwłoki niewinnych noworodków znalazły się w beczce? Pierwotnie dzieciobójczyni trzymała ciała w zamrażalce, obok żywności. W trakcie przeprowadzki na wieś zabrała zwłoki, owinęła w reklamówki i wsadziła do beczki z kapustą. Następnie o nich zapomniała… do czasu odkrycia ich przez nastoletnie dziewczynki.

Po kilku latach spraw sądowych dzieciobójczyni została skazana na 25 lat pozbawienia wolności. Jej mąż otrzymał wyrok 8 lat pozbawienia wolności za współudział w morderstwie.

Źródła: www.tygodnikprzeglad.pl, https://www.fakt.pl/wydarzenia/polska/lublin/zwloki-pieciu-noworodkow-w-beczce-w-czerniejowie-pod-lublinem/h2td9sn?utm_source=_viasg_fakt&utm_medium=direct&utm_campaign=leo_automatic&srcc=ucs&fbclid=IwAR2-imLyQOW_AOeXHq1bii0ohcSfs8uQ7fDJDlWd0OtHgea3qRrolpXL57A
Fotografie: Imgur

Może Cię zainteresować