Ta kobieta po rozwodzie została z niczym. Gdyby nie ten pomysł, wylądowałaby pod mostem. GENIALNE!
Macy Miller jest architektką z Idaho (USA), która miała WIELKIE marzenia o niewielkiem domku. Od zawsze chciała mieć miejsce, które będzie jej schronieniem. Jednak myśl o kredycie hipotecznym skutecznie ją zniechęcała – zwłaszcza po tym, gdy w wyniku rozwodu straciła dom. Jej marzeniem stał się malutki, ale wciąż piękny budynek. Przez dwa lata Macy pracowała nad niewiele ponad 18 metrami kwadratowymi, które w wyniku poświęcania im każdej wolnej chwili stały się jej małym rajem. Wreszcze budowa jej kryjówki została zakończona…i ciężko nie być zazdrosnym! Nieważne jak niewielkie wydaje się z zewnątrz. Koniec końców, kosztowało jedynie około 11,000 dolarów.
Macy Miller nie miała doświadczenia budowlanego, ale jej wola nauki była ogromna.
Zajęło jej to lata, ale pracowała nad spełnieniem swego marzenia.
Nigdy się nie poddała.
Rozwód dał jej motywację do działania.
Nie wspominając już o utracie domu.
Była zdeterminowana by postawić niewielki domek i na zawsze pożegnać się z kredytami.
Pracowała z miłością.
Najdroższa okazała się toaleta, która kosztowała 2,000 dolarów.
Wykończyła wnętrze kompletnie sama.
Podczas budowy spadła z dachu i złamała kilka kości.
Jednak to nie złamało jej ducha walki.
Domek stał się przyjazny środowisku.
I jest bardzo funkcjonalny.
Każdy centymetr powierzchni jest zagospodarowany.
Nie mówiąc o tym, że jest po prostu uroczy.
Jest zbudowany na podnośnikach, więc może zabrać swoje małe arcydzieło wszędzie.
Jest wolna.
Po rozwodzie i utracie domu Macy Miller podążyła za swoim marzeniem i teraz nareszcie jest wolna. Pozostaje nam to tylko podziwiać!