×

Klątwa niebieskiej kurtki i horror dziennikarza. Co wydarzyło się na Krupówkach?

Klątwa niebieskiej kurtki naprawdę działa. Przekonał się o tym dziennikarz TVP Sport podczas niedawnego pobytu w Zakopanem.

Walka, której nie było

Niebieska kurtka zyskała ogólnokrajową sławę za sprawą Marcina Najmana, który po miesiącach wymiany obelg z Krzysztofem Stanowskim ogłosił gotowość, by stanąć z nim do walki.

Niestety, kiedy pojawił się na umówionym miejscu w Częstochowie, okazało się, że walkę może stoczyć co najwyżej sam ze sobą. Stanowski bowiem całą sytuację potraktował jako żart i w ogóle nie zamierzał stawić się na spotkaniu.

Internet, jak zwykle, zareagował wysypem memów, w których jedną z kluczowych ról odgrywała niebieska puchówka, w której Najman oczekiwał na pojawienie się Stanowskiego.

Klątwa niebieskiej kurtki

Bokser, któremu na pewno nie można odmówić umiejętności wywoływania szumu wokół siebie, przekazał kurtkę na aukcję Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Została kupiona za ponad 20 tysięcy złotych przez… Krzysztofa Stanowskiego. Niewykluczone, że całe zamieszanie i medialne awantury między Najmanem a Stanowskim miały na celu nic innego jak tylko promocję aukcji dla WOŚP.

Przy okazji niebieska kurtka zapadła Polakom w pamięć. Przekonał się o tym osobiście dziennikarz TVP Sport Sebastian Szczęsny podczas weekendu spędzonego w Zakopanem, dokąd pojechał relacjonować konkurs skoków narciarskich.

Kiedy pojawił się na Krupówkach w niebieskiej puchówce, zrobił istną furorę. Jak jednak wyznał dziennikarz, na dłuższą metę sytuacja okazała się nieco kłopotliwa. Jak relacjonował na Twitterze:

Przejście Krupówkami w takiej kurtce to horror!!! Krzyki „Stanowski, gdzie jesteś?” albo „znalazłeś Stanowskiego?” Non stop! Masakra! O oferowanej pomocy w poszukiwaniach nie wspominając!

Wpis skomentowali zarówno Najman, jak i Stanowski. Bokser na pocieszenie załączył pozdrowienia dla Szczęsnego:

Sebastian, pozdrawiam

Stanowski zaś poprzestał na wielofunkcyjnym i uniwersalnym:

Przepraszam

 

Źródła: www.wprost.pl, www.rmfmaxxx.pl, www.sport.pl
Fotografie: Facebook (miniatura wpisu), Facebook

Może Cię zainteresować