Przez raka stracił nos i lewe oko. Wyproszono go ze sklepu, bo odstraszał klientów
Poważna choroba potrafi odbić piętno na całym naszym życiu. Niektórym po walce z nieuleczalnymi schorzeniami zostają blizny, znamiona. Inni z kolei nie mają tyle szczęścia i na całe życie zostają poważnie okaleczeni. To nic w obliczu wygranej walki z chorobą. Jednak, nie wszyscy potrafią być tolerancyjni i niejednokrotnie są ofiarami perfidnej dyskryminacji. Tak było w przypadku Kirby’ego Evansa, który ze względu na swój wygląd został wyproszony ze sklepu.
Cała sytuacja wydarzyła się w USA w Południowej Karolinie. Kirby przez wiele lat chorował na raka, starcie wygrał. Schorzenie było na tyle poważne, że w trakcie leczenia mężczyzna stracił nos i lewe oko. Bliscy przyzwyczaili się do jego odmiennego wyglądu, jednak co niektórzy ludzie nadal źle reagują na jego widok.
Days after a cancer survivor says he was told to cover his face while eating donuts at a Walterboro store, several people met him for breakfast at a different restaurant.
Kirby Evans lost his eye & nose, but his daughter says his smile is back, thanks to that breakfast club. pic.twitter.com/9X6qMyLQSH— Lisa Weismann (@LisaLive5) October 11, 2018
Odstraszał klientów
Brandy Evans, czyli córka mężczyzny, na swoim profilu na Facebooku opisała całą przykrą sytuację, która spotkała jej ojca. Kirby wszedł do sklepu, aby kupić coś do jedzenia. Zanim jednak zdążył złapać oddech naskoczyła na niego kierowniczka i „chwyciła go za koszulę wciągając gwałtownie do swojego biura”. Okazało się, że kobieta w kilku donośnych słowach wyzywała Kirby’ego i kazała mu zakryć twarz żeby nie odstraszał jej klientów.
Okropne traktowanie
Zdruzgotany mężczyzna wrócił do domu. Jak wspomina jego córka – miał łzy w oczach. Pierwszy raz ktoś go w ten sposób potraktował. W rozmowie z portalem CBS przyznał, że to zdarzenie bardzo go zabolało. Czuł się upokorzony i dyskryminowany.
Cały czas walczy
Brandy nazywa swojego tatę najsilniejszym mężczyzną, jakiego kiedykolwiek znała.
– Bolało mnie, gdy widziałam, jak ta kobieta go skrzywdziła. Zwłaszcza z powodu czegoś, na co nie miał żadnego wpływu. Mój ojciec ma dość niskie dochody i nie może sobie pozwolić na operację by naprawić miejsce, w którym kiedyś znajdował się jego nos – czytamy w opublikowanym poście
Dziewczyna zaznacza, że jej ojciec nie może zakrywać opaską, ani nosa ani oczodołu. Oba miejsca muszą zostać otwarte, tak by cały czas mogły być nawilżane.
Pieniądze na rekonstrukcję
Post zaczął się rozprzestrzeniać w sieci. Lokalna społeczność zaczęła okazywać mężczyźnie wsparcie. Gdy tylko pojawiał się w jakimś innym sklepie ludzie podchodzili do niego, jedli z nim wspólne śniadanie, okazywali mu szacunek, życzyli dużo zdrowia.
– Nie wiedziałem, że jest tam tak wielu ludzi, którzy się mną przejmują. Ale są, są wszędzie – podsumował Kibry
Post umieszczony na Facebooku zainspirował jego córkę do założenia konta na portalu GoFundMe, zatytułowanego „Cancer does not discriminate” – z ang. rak nie dyskryminuje. W ciągu jednego dnia udało się zebrać ponad 7 tys. dolarów od 281 osób! Obecnie do osiągnięcia celu nie brakuje wiele. Za zebrane pieniądze Kirby będzie mógł przejść rekonstrukcję nosa. Dzięki temu już nigdy więcej nie doświadczy tak okropnej dyskryminacji.
Napisz do nas, jeśli spotkała Cię historia, którą chcesz się podzielić:
@redakcja@popularne.pl