Chciał ją zgwałcić w publicznej toalecie. Nie spodziewał się, że to ona zrobi mu krzywdę
Kelly Herron to bardzo odważna 35-letnia kobieta z Seattle. W marcu tego roku w niedzielne popołudnie wyszła pobiegać. W pewnej chwili poczuła, że musi skorzystać z toalety. Mimo że nie było jej z tym komfortowo, poszła do publicznej, mieszczącej się w parku.
Nie miała pojęcia, co wydarzy się za moment…
W jednej z kabin ukrywał się mężczyzna. Gdy tylko Kelly weszła do środka, zaatakował ją i powalił na ziemię. Zaczął ją uderzać tak, jakby chciał by straciła przytomność. 35-latka zrozumiała, że napastnik chce ją zgwałcić.
Postanowiła, że nie pozwoli mu na to
Zaczęła z nim walczyć. W ciągu jednej chwili przypomniała sobie wszystkie ruchy i chwyty, jakich nauczyła się na kursie samoobrony. Zaczęła go bić i drapać po twarzy. Krzyknęła: Nie dzisiaj, Sku***synu!
Po chwili walki udało jej się zamknąć mężczyznę w kabinie, dopóki nie przyjechała policja. Kelly po napadzie miała kilka siniaków i małe rozcięcie na twarzy. To, co przeszła, zostawiło w niej trwały ślad, ale postanowiła, że powinna się tym podzielić:
Napastnikiem okazał się Gary Steiner z Arizony
Mężczyzna został oskarżony o próbę gwałtu. W czasie przesłuchania wyznał, że kiedy się ukrywał, do środka weszły 2 kobiety, których nie zaatakował. Dopiero za trzecim razem zdecydował się to zrobić.
Jak widać, taka sytuacja może zdarzyć się nawet w biały dzień. Drogie Panie, kursy samoobrony to naprawdę dobra rzecz!