Stracił ukochane dziecko. Po roku podzielił się swoimi bolesnymi i pełnymi tęsknoty przemyśleniami
Strata dziecka jest czymś, co trudno sobie wyobrazić. Każdego rodzica na samą myśl o takim prawdopodobieństwie ogarnia przerażenie i panika. Niestety, są osoby, które naprawdę tego doświadczyły…
Ostatnio pojawił się w sieci wpis zrozpaczonego taty, który stracił swoje jedyne, ukochane dziecko. Dopiero wiele miesięcy po tym straszliwym wydarzeniu był w stanie podzielić się swoimi przemyśleniami na ten temat.
Zrobił to w formie Karty Praw Rodzica Zmarłego Dziecka:
- Mam prawo do żałoby tak długo, jak tego potrzebuję. Nawet jeśli inni uważają, że należy ją zakończyć.
- Mam prawo wspomnieć o swoim dziecku w każdej chwili, nawet jeśli inni czują się przy tym niekomfortowo.
- Mam prawo szukać pocieszenia w Bogu, nawet jeśli inni nie zgadzają się z tym, w co wierzę.
- Mam prawo zachować pamiątki po moim ukochanym dziecku, nie muszę ich wyrzucać, ani ukrywać. Nawet jeśli innym wydaje się, że to byłoby lepsze rozwiązanie.
- Mam prawo omijać wszelkie spotkania towarzyskie tyle, ile uważam za konieczne. Nawet jeśli inni sądzą, że one pomogą mi nie myśleć o stracie.
- Mam prawo szukania pocieszenia w snach, w których pojawia się moje dziecko, nawet jeśli inni uważają, że to niedorzeczne.
- Mam prawo nie być ofiarą plotek, nawet jeśli inni myślą, że mogą mówić innym o tym, jak przeżywam i jak opłakuję śmierć własnego dziecka.
- Mam prawo nie rozmawiać z nikim na temat mojego dziecka, nawet jeśli inni twierdzą, że byłoby to pomocne.
- Mam prawo płakać, najmocniej, jak tylko potrafię, nawet jeśli innych wprawia to w zakłopotanie.
- Mam prawo uśmiechać się, nawet jeśli inni sądzą, że to nie na miejscu.
- Mam prawo iść nad grób własnego dziecka i być tam tyle, ile potrzebuję. Nawet jeśli inni woleliby, żebym czas żałoby spędzał gdzieś indziej.
- Mam prawo nie jeździć na wakacje czy urlop, nawet jeśli inni uważają, że to poprawi moje samopoczucie.
- Mam prawo nie wyjaśniać, jak to jest stracić i pogrzebać własne dziecko, nawet jeśli inni chcą to wiedzieć.
- Mam prawo wyrazić swój smutek w jakiejkolwiek artystycznej formie, nawet jeśli innym się ona nie podoba.
- Mam prawo wierzyć, że zobaczę moje dziecko jeszcze raz, choć inni nie podzielają mojego zdania.
- Mam prawo wierzyć że w Duchu Bożym wciąż jestem jednością z moim dzieckiem. Nawet jeśli inni nie potrafią tego zrozumieć.
- Mam prawo przechodzić przez uczucie strachu CZY złości w swoim tempie, a nie według psychologicznych schematów.
- Mam prawo odbierać świat w inny sposób, nawet jeśli inni nie podzielają mojego patrzenia na pewne rzeczy.
- Mam prawo do mówienia o moim dziecku tak, jakby wciąż żyło, nawet jeśli innym bardzo się to nie podoba.
- Mam prawo wybrać, czy potrzebuje leków, czy też nie, nawet jeśli innym wydaje się, że są koniecznością.
Żałoba nie jest czymś, co można ograniczyć do pewnych schematów. Zwłaszcza jeśli chodzi o śmierć własnego dziecka… Każdy człowiek ma swój własny sposób na przeżywanie straty bliskiej osoby. Nikt nie powinien tego negować czy też zarzucać komuś, że robi to źle.