×

Wściekła „Julka z Twittera” broni najstarszy zawód świata

Kolejna „Julka z Twittera” postanowiła dać upust swoim emocjom. Jej nagranie z TikToka podbija sieć. Co tak wzburzyło kobietę?

Julka z Twittera robi furorę

W sieci zrobiło się niezwykle głośno o pewnej użytkowniczce TikToka. Podpisująca się jako Lakszmi (Rozalia Schwarz) i określająca się jako osoba niebinarna oraz agender w swoich licznych nagraniach nie kryje tego, że pracuje jako prostytutka.

Ostatnio do wściekłości doprowadził ją komentarz pod jej filmikiem. W jej odpowiedzi nie brakuje wulgaryzmów:

Jakaś zazdrosna matka Polka napisała komentarz, który został usunięty. Ale wkur**** moje zostało rzecz jasna. Do tej matki Polki – nogi rozłożyłaś, taka zazdrosna jesteś!?

Jednakże pomiędzy wyzwiskami i bluzgami można usłyszeć, co wzburzyło kobietę, którą szybko internauci ochrzcili mianem „Julki z Twittera”. Chodzi o podatek dochodowy od pracy prostytutki. Według niej, sprawdza się tutaj słynne stwierdzenie „moje ciało mój wybór” i państwo nie powinno regulować pracy prostytutki za pomocą podatków.

Oprócz krzyków i wulgaryzmów kierowanych pod adresem wspomnianej „Matki Polki” dowiadujemy się także, że seks zawsze był legalny i że „nie pozwoli sobie wejść na głowę”.

Jej wypowiedzi szybko zyskały popularność. Na Twitterze nagranie obejrzano już ponad 50 tys. razy w ciągu niecałej doby.

Nowy trend w sieci

Określenie „Julka” bądź „Julka z Twittera” zyskało w tym roku na ogromnej popularności. Odnosi się ono do młodych dziewczyn o poglądach lewicowych oraz progresywnych, które udzielają się w dyskusjach. Często przy tym reagują bardzo emocjonalnie na inwektywy bądź argumenty swoich przeciwników.

Określenie było na tyle popularne, że mogło wygrać tegoroczny konkurs na Młodzieżowe Słowo Roku PWN 2020. Ostatecznie jednak konkurs się nie odbył z powodu licznych kontrowersji, a sama „Julka” doczekała się oficjalnego oświadczenia ze strony PWN.

Jak widać słowotwórstwo w dobie Internetu potrafi być niezwykle kreatywne.

Źródła: prawy.pl, twitter.com
Fotografie: Twitter (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować