×

Joe Biden straszy Putina i rosyjskie władze. „Idziemy po was, po wasze…”

Joe Biden straszy Putina i rosyjskie władze podczas pierwszego orędzia prezydenta USA, które zostało zdominowane przez temat wojny na Ukrainie. Podczas wystąpienia Biden zapowiedział m.in., że jeśli Putin będzie chciał pójść dalej na zachód, amerykańskie siły będą bronić granic NATO.

Orędzie Joe Bidena

Złożenie przed Kongresem orędzia o stanie państwa jest corocznym obowiązkiem prezydenta USA wynikającym z konstytucji państwa. Jest ono wygłaszane na początku każdego roku kalendarzowego i dotyczy aktualnej sytuacji narodu.

Pierwsze orędzie do narodu Joe Bidena miało miejsce dzisiaj w nocy czasu polskiego.

W ubiegłym roku rozdzielił nas COVID-19. Teraz jesteśmy wreszcie razem

– rozpoczął z uśmiechem amerykański prezydent, po czym żarty się skończyły.

Niemal całe wystąpienie Joe Bidena było poświęcone sytuacji na Ukrainie i agresji Putina. To orędzie przejdzie do historii, bowiem nie zdarza się, by prezydent poświęcił tak dużo czasu sprawom dotyczącym innych krajów. To tylko pokazuje, jak ogromne znacznie ma dla niego to, co dzieje się obecnie w Europie.

Wśród zaproszonych gości znalazła się m.in. ukraińska ambasador w USA Oksana Markarowa. Ponadto wielu kongresmenów przyniosło ukraińskie flagi lub ubrało się na żółto i niebiesko w ramach solidarności z Ukrainą.

Sześć dni temu Władimir Putin chciał zatrząść fundamentem wolnego świata, ale mocno się przeliczył. Myślał, że wjedzie na Ukrainę, a świat przed nim ustąpi. Zamiast tego spotkała go ściana siły, jakiej nigdy sobie nawet nie wyobrażał. Spotkał Ukraińców. Od prezydenta Zełenskiego po szeregowego Ukraińca – ich odwaga, brak strachu, determinacja, inspirują świat. Grupy obywateli blokujących czołgi swoimi ciałami. Wszyscy, od studentów po emerytów, broniący swojej ojczyzny

Joe Biden pochwalił również reakcję Zachodu, który zjednoczył się, aby pomóc Ukrainie.

Putin rozpętał wojnę z premedytacją i niesprowokowany. Odrzucił dyplomację, myśląc, że Zachód i NATO nie odpowiedzą. Myślał też, że podzieli nasz kraj, ale się pomylił. Byliśmy przygotowani i zjednoczeni

W dalszej części wystąpienia amerykański prezydent zaznaczył, że amerykańscy żołnierze nie będą angażować się w działania wojenne na terenie Ukrainy. Biden zapewnia jednak, że sprawa przybrałaby zupełnie inny przebieg, gdyby Putin odważyłby się pójść dalej na zachód.

Gdyby jednak Putin zdecydował iść dalej na zachód, Stany Zjednoczone i nasi sojusznicy będą bronić każdego centymetra terytorium krajów NATO pełną potęgą naszej wspólnej siły.

Zamknięcie przestrzeni powietrznej nad USA dla rosyjskich samolotów.

Choć restrykcje przeciwko Rosji już wywołując wstrząsający efekt – świadczą o tym chociażby rekordowe spadki wartości rubla czy zawieszenie rosyjskiej giełdy – Joe Biden podjął kolejną decyzję. Prezydent USA zdecydował o dołączeniu do państw UE i zamknięciu amerykańskiej przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów.

Rosyjska gospodarka się chwieje, a odpowiedzialny za to jest sam Putin

– oznajmił Biden.

Oczywiście, prezydent USA ma świadomość, że liczne sankcje będą wiązać się z kosztami na całym świecie, ale obiecał, że zrobi wszystko, by ich skutek był jak najmniej odczuwalny poza Rosją. W tym celu USA wraz z 30 innymi krajami uwolniły 60 milionów baryłek (30 mln należy do USA) ropy naftowej z rezerw strategicznych.

Joe Biden straszy Putina i rosyjskie władze

Prezydent USA zapowiedział powołanie do życia specjalnego zespołu w Departamencie Sprawiedliwości, który zbada łamanie prawa przez rosyjskich oligarchów.

Razem z naszymi partnerami prowadzamy bardzo silne sankcje gospodarcze na Rosję. Mówię do oligarchów i skorumpowanych obywateli – nigdy więcej. Mówię poważnie – Stany Zjednoczone zebrały siłę roboczą, aby ścigać zbrodnie rosyjskich oligarchów. Idziemy po was, po wasze przestępczo zarobione majątki

– ostrzegł prezydent USA Joe Biden.

Dopadnijcie go!

– tymi słowami zakończył swoje wystąpienie amerykański prezydent.

Wystąpienie prezydenta USA wielokrotnie przerywane było brawami i owacjami na stojąco.

Źródła: wiadomosci.wp.pl, wydarzenia.interia.pl
Fotografie:

Może Cię zainteresować