×

Hotele otwarte po 14 lutego? To poważnie rozważany przez rząd scenariusz

Hotele otwarte po 14 lutego? Takiego scenariusza nie wyklucza rząd, chociaż do podjęcia ostatecznej decyzji droga jeszcze daleka.

„Etap odpowiedzialności”

Od 28 grudnia do końca stycznia obowiązywała w Polsce tak zwana narodowa kwarantanna. W praktyce oznaczało to zamknięcie wszystkich sklepów w galeriach handlowych poza sprzedającymi artykuły pierwszej potrzeby, przedłużenie zamknięcia hoteli, klubów i lokali gastronomicznych dla gości oraz dalsze zamrożenie branży fitness. Przedstawiciele tych branż zapowiadali, że bez względu na obostrzenia i tak wznowią działalność z początkiem lutego i niektórzy nawet dotrzymali słowa.

Wprawdzie rezultat szumnych deklaracji obywatelskiego nieposłuszeństwa pod hasłem „OtwieraMY” nie okazał się spektakularny, bo wielu restauratorów przestraszyło się mandatów i restrykcji, to jednak wszystkie zamrożone branże coraz odważniej zapowiadają bunt przeciwko obostrzeniom. Swoje decyzje motywują niekonstytucyjnością restrykcji, bo obowiązują na mocy rozporządzenia, podczas gdy powinny być regulowane aktem prawnym o randze ustawy. To jednak jest niewykonalne bez wprowadzenia stanu wyjątkowego, co zresztą przyznał sam premier Mateusz Morawiecki.

Przedsiębiorcy zapowiadają więc, że w razie otrzymania mandatu, będą się odwoływać do sądu, który od początku pandemii anulował już wiele kar nałożonych przez policję i sanepid.

Ci, którzy liczyli na poluzowanie restrykcji z początkiem lutego, trochę się rozczarowali. Minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział tylko przejście z „narodowej kwarantanny” do „etapu odpowiedzialności” i otwarcie galerii handlowych, muzeów i galerii sztuki oraz likwidację godzin dla seniorów.

Hotele otwarte po 14 lutego?

Ten etap ma obowiązywać do 14 lutego. Następnie, w zależności od dziennej liczby zachorowań, mogą nastąpić kolejne poluzowania. W lakonicznych zapowiedziach rządu swoją szansę upatruje branża hotelarska.

Jak dowiedzieli się dziennikarze RMF FM, być może pod koniec tego tygodnia rząd ogłosi otwarcie hoteli, ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Ma ona zależeć między innymi od sytuacji epidemicznej w sąsiadujących z Polską krajach. Jeśli liczba zachorowań w Czechach, Niemczech i na Słowacji nie spadnie, to hotele pozostaną zamknięte, żeby zarażeni cudzoziemcy z nich nie korzystali. Wprawdzie można by było rozwiązać problem wprowadzając ograniczenia w przyjmowaniu obcokrajowców, ale rząd uznał, że dużo lepiej, by hotele nie przyjmowały nikogo.

Jednocześnie z hotelami rząd zamierza otwierać szkoły. Te dwa rozwiązania są rozpatrywane niejako w pakiecie, bo gdyby hotele zostały otwarte a szkoły częściowo zamknięte, to wiele rodzin mogłoby wyjechać na ferie, co, jak wiadomo, stwarza śmiertelne zagrożenie.

Źródła: www.rmf24.pl, www.money.pl, www.onet.pl
Fotografie: Pixabay

Może Cię zainteresować