×

Historia Teda Kaczynskiego. Genialny terrorysta przez 20 lat był nieuchwytny

Theodore Kaczynski przez niemal dwadzieścia lat uciekał przed federalnymi organami ścigania. Mordował ludzi, aby przekonać społeczeństwo, że nowoczesna technologia jest zła i należy powrócić do życia w harmonii z naturą.

Początki działalności terrorystycznej

26 maja 1978 roku profesor Crist z Uniwersytetu Northwestern University Buckley otrzymał znalezioną na parkingu paczkę, na której przy adresie zwrotnym widniało jego nazwisko. Crist, wiedząc, że nie nadawał tej paczki, powiadomił o niej policję. Posterunkowy Terry Marker otworzył ją. Wówczas nastąpiła eksplozja, która silnie raniła rękę policjanta. Bomba była skonstruowana w prymitywny sposób. Składała się ze stalowej rurki z prochem, drewnianych korków i detonatora zbudowanego z gumek recepturek, a także z zapałek i gwoździa. 

W 1979 roku wybuchła kolejna bomba, raniąc doktoranta Instytutu Technologicznego. W listopadzie tego samego roku po pokładzie samolotu American Airlines niespodziewanie rozprzestrzenił się gryzący dym. Podczas przeszukiwania samolotu, Inspektorzy Krajowej Rady Bezpieczeństwa Transportu znaleźli w luku bagażowym ładunek wybuchowy. Szczęśliwie nie doszło do eksplozji, a materiał wyłącznie się zetlił. Agenci FBI ustalili, że w przypadku wybuchu, samolot spadłby na ziemię.

Długie poszukiwania

Pościg za terrorystą należał do najdłuższych i najbardziej kosztowniejszych akcji w historii amerykańskich organów ścigania. Grupa wyznaczona do poszukiwania przestępcy składała się ze 150  funkcjonariuszy pracujących w pełnym wymiarze godzin. Śledztwo było bardzo skomplikowane. Morderca wielokrotnie mylił tropy. Ładunki wybuchowe wykonywał z prostych materiałów, przez co niemożliwa była identyfikacja producentów. Dbał o to, aby nie pozostawić po sobie jakiegokolwiek śladu. Do tego stopnia, że z baterii i żarówek usuwał wszystkie oznaczenia.

Nie zostawiał po sobie odcisków palców, włókien, resztek farb czy smaru. Celowo nadawał paczki do oddalonych o tysiące kilometrów miejscowości. Aby zmylić policję, dodawał przypadkowe adnotacje np. „Wu, działa jak powinno! A nie mówiłem. RV”. Z drugiej strony, było oczywiste, że za zamachy odpowiada jedna osoba, ponieważ każda bomba posiadała plakietkę z inicjałami FC. Terrorysta przedstawił światu swoją deklarację ideową poprzez przesłanie wydrążonej książki pt:”Ice Brothers” Sloana Wilsona jako bomby. Książka przedstawia Amerykę jako:

krainę tandety, zamieszkiwaną przez znudzonych mężczyzn i naćpane prochami kobiety, których jedynym celem jest kupowanie coraz to nowych samochodów, telewizorów, pralek, by zaimponować sąsiadom.

Otrzymał ją 10 czerwca 1980 r. Percy Wood, prezes linii lotniczych United Airlines. Wybuch poranił mu dłonie, większość ciała i twarz. Kolejnymi ofiarami Unabombera (tak nazwało sprawcę FBI) byli: właściciel sklepu komputerowego w Sacramento, 38-letni Hugh Scrutton, sprzedawca komputerów Gary Wright z Salt Lake City czy Thomas Mosser, menedżer agencji PR, która pomagała firmie Exxon odbudować swój wizerunek po katastrofie ekologicznej u wybrzeży Alaski. Łącznie doszło do 16 eksplozji, które zabiły trzy osoby i raniły 23.

Esej, który go zgubił

Eksperci Krajowego Centrum Analiz Przestępczości (NCAVC) sporządzili portret psychologiczny terrorysty. Przyjęli założenie, że cechuje go ponadprzeciętna inteligencja oraz niechęć do ludzi. Pojawiła się również hipoteza, że może być wykładowcą na uniwersytecie. Jednak FBI miało inną teorię. Uznało, że winnym jest sfrustrowany mechanik samolotowy, tym samym rezygnując z weryfikacji nauczycieli akademickich.

Unabomber wpadł przez własną próżność. W 1995 r. zaproponował, że zakończy działalność terrorystyczną pod warunkiem wydrukowania w czasopismach, jego manifestu, liczącego 35 tysięcy słów. Praca nosiła tytuł „Społeczeństwo przemysłowe i jego przyszłość”. Tekst został opublikowany w „New York Times” oraz „Washington Post”. Niedługo po wydrukowaniu manifestu, Linda Patrik, rozpoznała styl pisania swojego szwagra Teda. Wynajęty przez Lindę i jej męża adwokat oświadczył, że muszą powiadomić o sprawie FBI. 

Brat zamachowca opowiedział śledczym, że od najmłodszych lat był on zupełnie inny niż rówieśnicy, zamknięty w sobie i przewrażliwiony. Jednocześnie był bardzo zdolnym człowiekiem. W wieku 15 lat zdał maturę i trafił do finałowej piątki krajowej olimpiady stypendialnej. W wieku 25 lat obronił doktorat z teorii analizy zespolonej. Został najmłodszym w historii Berkeley profesorem matematyki. W pewnym momencie niespodziewanie odszedł z pracy i zniknął z życia publicznego.

Terrorysta został aresztowany siedem miesięcy po opublikowaniu manifestu. W swojej pracy uznał, że:

rewolucja technologiczna jest przyczyną egzystencjalnych cierpień jednostki i społecznej niesprawiedliwości, odrzucającego zarówno masochizm lewaków, jak i chciwość konserwatystów.

Esej cechował się wyjątkową błyskotliwością i zdaniem konsultanta naukowego „New York Timesa” Kirkpatricka Sale’a:

Zawierał on wiele racjonalnych, sensownych tez.

Alston Chase, redaktor „The Atlantic” uznał, że:

Część intelektualnych elit okrzyknęła manifest dziełem geniusza. Moim zdaniem autor nie jest ani geniuszem, ani szaleńcem, tylko realistą, zaś jego pesymizm co do kierunku, w którym zmierza cywilizacja, podziela niejeden akademik.

Michael Mello, autor książki „USA kontra Theodore Kaczynski” powiedział:

Manifest nie tylko negował powszechnie przyjęty system przekonań, lecz również obnażał zakłamanie i moralną miałkość wszystkich grup interesu zaangażowanych w postępowanie karne: prawników, naukowców, dziennikarzy, polityków prawicy i lewicy. Dlatego mimo braku objawów wszyscy chcieliśmy wierzyć, że Kaczynski jest chory psychicznie, aby uniknąć dyskomfortu, jaki budziłyby jego koncepcje, gdyby potraktować je bez uprzedzeń.

Proces sądowy

W leśnej chacie Unabombera, FBI znalazło dowody potwierdzające jego winę. Przy okazji procesu wyszło na jaw, że oskarżony uchodził za zwykłego człowieka, dopóki nie wziął udziału w eksperymentach prowadzonych psychologa Henry’ego Murraya na Harvardzie. Murray zajmował się opracowywaniem techniki prania mózgu i ustalania wytrzymałości potencjalnych szpiegów na stres. Kaczynski został wykorzystany w doświadczeniach mających na celu dezintegrację osobowości. Specjaliści uważają, że psychiczne tortury miały ogromny wpływ na rozwój nadwrażliwego, neurotycznego siedemnastolatka.

Sąd federalny w Sacramento wymierzył mu osiem wyroków dożywocia bez możliwości zwolnienia warunkowego. Kaczynski wydał w więzieniu dwie książki. Tym samym stał się idolem radykalnych ekologów, antyglobalistów i obrońców zwierząt.

*Zdjęcia mają charakter poglądowy
Źródła: www.newsweek.pl
Fotografie: Twitter.com, Freepik.com

Może Cię zainteresować