×

Przykry widok grobu Pawła Królikowskiego. Za kilka dni minie rok od śmierci

Grób Pawła Królikowskiego bez nagrobka nie prezentuje się zbyt okazale. Pomnik miał stanąć przed Bożym Narodzeniem. Co się stało?

Pogrzeb uwielbianego aktora

Paweł Królikowski, niezapomniany Kusy z serialu Ranczo ostatnie miesiące życia spędził na szpitalnym oddziale neurologicznym. Trafił tam w grudniu zeszłego roku, tuż przez świetami Bożego Narodzenia. Z problemami zdrowotnymi zmagał się od lat.

W 2015 roku wykryto u niego tętniaka mózgu. Operacja jego usunięcia powiodła się, jednak przez kolejne dwa lata aktor miał ograniczoną sprawność. Często musiał poruszać się o kulach. Wydawało się jednak, że najgorsze ma już za sobą, gdy nieoczekiwanie wiosną tego roku powróciły niepokojące objawy. W maju zeszłego roku poczuł się tak źle, że zamiast na nagranie Twoja twarz brzmi znajomo, pojechał do szpitala. Bliznę po kolejnej operacji ukrywał pod czapkami i kapeluszami. Niestety, w grudniu zdrowie aktora znów się pogorszyło. Odszedł w czwartek 27 lutego 2020 roku nad ranem.

Pogrzeb aktora, który odbył się w 5 marca w kościele pw. Wniebowzięcia N.M.P. i św. Józefa Oblubieńca na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie zgromadził tłumy. Towarzyszyły mu one w ostatniej drodze na warszawskie Powązki Wojskowe, gdzie Paweł Królikowski spoczął w Alei Zasłużonych.

Został pochowany w sąsiedztwie Emila Karewicza, niezapomnianego Brunera i Jerzego Gruzy,  reżysera kultowego serialu Czterdziestolatek. O tym, że bliscy i fani pamiętają o Pawle Królikowskim świadczą kwiaty i znicze stojące przy jego grobie. Sam grób jednak sprawia niezbyt dobre wrażenie. Wkrótce minie rok od śmierci aktora, a nagrobka jak nie było, tak nie ma. Co się stało?

Grób Pawła Królikowskiego bez nagrobka

Przez pierwsze pół roku po pogrzebie stawianie nagrobków jest wykluczone ze względów technicznych. Tyle czasu potrzebuje ziemia, żeby się ułożyć. Latem z kolei pracom kamieniarskim przeszkadza wysoka temperatura i częste opady deszczu. Rodzina Pawła Królikowskiego postanowiła więc poczekać do jesieni. Jak zapowiadali znajomi żony aktora, Małgorzaty Ostrowskiej-Królikowskiej w rozmowie z Super Expressem:

Jeśli nie będzie większych przeszkód, to tuż przed Bożym Narodzeniem Paweł będzie miał już piękny pomnik.

Niestety, na jesieni przyszła druga fala pandemii, znacznie silniejsza od pierwszej. A kiedy koronawirus trochę odpuścił, ścisnęły mrozy.

Zrozpaczona rodzina liczyła na to, że nagrobek uda się wmurować przed pierwszą rocznicą śmierci aktora. Jednak żadna ekipa kamieniarska nie zabierze się do pracy póki temperatura nie ustabilizuje się powyżej 0 stopni Celsjusza. A w lutym spadała do minus 20…

Na marzec synoptycy zapowiadają jednak dodatnie temperatury. Kiedy ziemia odmarznie, rodzina aktora wreszcie będzie mogła postawić mu wyczekany pomnik.

Źródła: lelum.pl, www.se.pl, www.radiozet.pl

Może Cię zainteresować