×

Friz stracił prawo jazdy za przekroczenie prędkości. „Policjanci mnie nie znali”

Friz stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Powód? Nadmierna prędkość. To już druga taka sytuacja od ubiegłego roku. „W trakcie oczywiście podbiły z trzy grupy widzów, pukając w szybę, pytając o fotę” – dodał influencer.

Friz stracił prawo jazdy

Karol Wiśniewski znany jako Friz przyznał się publicznie, że stracił prawo jazdy na trzy miesiące.

Jechałem przez wiochę od Werki do siebie na święta i z naprzeciwka jechała nieoznakowana Insignia. Nie wiedziałem, że mogą mierzyć w trakcie jazdy z naprzeciwka

– napisał na Twitterze.

Do zdarzenia doszło około dwa tygodnie temu. Jak relacjonuje najpopularniejszy youtuber w Polsce:

Policjanci byli bardzo profesjonalni, pełna kulturka: dzień dobry, przekroczył Pan ponad 50 w terenie zabudowanym, ja oczywiście powiedziałem, że rozumiem, i się nie zgadzam i nie przyjmuję mandatu. Ale nie wiedziałem, że prawko zabierają i tak, mimo nie przyjęcia.

Friz powinien wiedzieć na ten temat nieco więcej, bo w ubiegłym roku przydarzyło mu się dokładnie to samo.

„Policjanci mnie nie znali”

Friz i jego Ekipa, mieszkająca w willi pod Krakowem, to popkulturowy fenomen. Ci młodzi ludzie czują się jak gwiazdy rocka i nie ma w tym nic dziwnego – właściwie wszystko, co robią, bije rekordy popularności. YouTuberzy zgromadzili pokaźne grono fanów (mowa o milionowych zasięgach) i doskonale wiedzą, jak zarabiać na swojej popularności.

Idealnie obrazuje to przykład słynnych już Lodów Ekipy, które wygenerowały marce Koral największe zyski w historii firmy. Lody w polewie z gumy balonowej ze strzelającym cukrem ekspresowo zniknęły ze sklepów, a na Allegro zaroiło się od ofert, w których można było wylicytować… papierek po lodzie. Co ciekawe, znaleźli się chętni, którzy za papierek byli w stanie zapłacić nawet kilkaset złotych!

Trudno się dziwić, że Friz czuje się jak prawdziwa gwiazda. Widać to po jego reakcji na utratę prawo jazdy. Influencer ubolewał nad tym, że podczas interwencji policjanci go nie rozpoznali, co być może mogłoby go uchronić przed utratą prawa jazdy…

W trakcie oczywiście podbiły z trzy grupy widzów, pukając w szybę, pytając o fotę. To paradoksalnie mogło mnie uratować od mandatu i straty prawka, ale policjanci mnie nie znali. W takich sytuacjach akurat właśnie widzowie bardziej pomagają niż przeszkadzają

– stwierdził.

Odpowiadając internautce, która wypomniała Frizowi, że to już kolejna taka sytuacja, napisał:

Przynajmniej teraz nie musze zdawać od nowa XD tylko musze poczekać, ale pamiętajcie, nie warto zapi******ć!

Cóż, być może ten dosadny apel trafi do fanów influencera. Chociaż nie wygląda na to, by Friz przejął się, że stworzył zagrożenie dla czyjegoś zdrowia i życia.

PRAWDZIWA HISTORIA EKIPY to nowy projekt Friza. „Popłakałem się kilka razy”

Fotografie: YouTube (miniatura wpisu), Instagram

Może Cię zainteresować