×

Jadąc pociągiem, rozmawiała przez telefon. Całą rozmowę słyszał pewien nieznajomy

Rozmawiając przez telefon w miejscu publicznym, musimy mieć świadomość tego, że inni mogą słyszeć to, o czym mówimy. Często działa to na naszą niekorzyść i denerwuje ludzi wokół nas, jednak w tym przypadku było akurat inaczej…

Przytłaczające nieszczęścia

Ella Johannessen podróżowała pociągiem. W pewnej chwili poczuła, że musi zadzwonić do mamy. Dziewczyna była w bardzo kiepskim stanie psychicznym. Miała pewne problemy. Mama natychmiast usłyszała w jej głosie, że dzieje się coś złego, postanowiła to z niej wyciągnąć. Córka powiedziała jej, że w dalszym ciągu nie potrafi pogodzić się ze śmiercią taty i dziadków (cała trójka zmarła w przeciągu ostatnich osiemnastu miesięcy). Do tego doszły też poważne problemy finansowe i Ella nie wiedziała, czy wystarczy jej na czynsz za mieszkanie.

Drzemka

Po tej bardzo emocjonalnej rozmowie młoda dziewczyna przysnęła. Obudziła się dopiero, gdy miała wysiadać. Kiedy otworzyła oczy, zauważyła na swoich kolanach dziwne zawiniątko. Wzięła je do ręki. Była to serwetka. Znajdowało się w niej 100 funtów. Od razu zrozumiała, co się stało – ktoś słyszał jej rozmowę z mamą i postanowił pomóc.

Ella stwierdziła, że podzieli się tym, co się jej przytrafiło. Chciała też, aby jej podziękowania dotarły do właściwej osoby.

Jechałam pociągiem z VKing’s Cross Station do Leeds. Było to 27 stycznia. Kiedy znalazłam wolne miejsce, zadzwoniłam do mamy. Byłam delikatnie mówiąc, w kiepskiej formie psychicznej. Wszystko przez moją słabą sytuację finansową, a do tego zginęło mi 35 funtów, które miałam otrzymać przelewem bankowym. Powiedziałam jej to, a także i o tym, że martwię się, czy wystarczy mi pieniędzy na życie. Po rozmowie od razu zasnęłam. Kiedy obudziłam się po około pół godziny, zauważyłam, że mam na kolanach zawiniątko. Wewnątrz znajdowało się 100 funtów.

Zaczęłam płakać – byłam bardzo wdzięczna za dobroć zupełnie obcej osoby. To piękne, że są jeszcze tacy ludzie. Po 18 strasznych miesiącach, w czasie których straciłam tatę i jego rodziców, to był naprawdę miły akcent. Dobro wraca!

Chcę Ci podziękować. Bardzo. Mam nadzieję, że to przeczytasz

W świecie, w którym jest naprawdę wiele zła, takie drobne, dobre gesty, mają ogromne znaczenie… Czyż to nie piękne, że wciąż są ludzie, którzy pragną pomagać i wywoływać uśmiech na twarzach innych, a nie myślą tylko o sobie? Niby banalna rzecz, ale sprawiła, że ktoś poczuł się lepiej.

Może Cię zainteresować