×

Dzika awantura w studiu TVP. Realizator musiał uciszać gości!

Przepis na zadymę w studiu telewizyjnym jest prosty: wystarczy zaprosić polityka PiS, polityka PO, a potem zainicjować temat Donalda Tuska. Właśnie w taki sposób rozpoczęła się dzika awantura w studiu TVP. Danuta Holecka była w szoku, nie obyło się bez interwencji realizatora.

Dzika awantura w studiu TVP

Jeśli przy wspólnym stole siedzą zwolennicy dwóch konkurujących między sobą partii, lepiej nie zaczynać tematu Donalda Tuska. Wiedzą o tym rodziny, które spotykają się z okazji świąt czy imienin. Zapomniała o tym Danuta Holecka, która prowadziła środowe wydanie „Gościa Wiadomości” na antenie TVP Info. Do studia zaproszono Marka Suskiego z PiS i Roberta Kropiwnickiego z PO. Jeśli ktoś liczył na merytoryczną dyskusję na poziomie, mógł się poczuć rozczarowany.

Zaproszeni politycy debatowali na temat polityki energetycznej kraju. W studiu zrobiło się gorąco po tym, jak Danuta Holecka spytała Roberta Kropiwnickiego o słowa, które Donald Tusk wypowiedział w 2014 roku. Chodziło o wypowiedź, w której Tusk stwierdził, że Polska nie potrzebuje gazu z Norwegii, ponieważ istnieją podpisane kontrakty z Rosją.

W odpowiedzi Kropiwnicki stwierdził, że węglowodorów z Rosji „na szczęście kupujemy coraz mniej”. Dodał też, że rząd PiS miał sześć lat, żeby wcześniej odciąć się od rosyjskiego gazu.

Dzisiaj uważam, że to oczywiście był błąd i to ogólnoeuropejski

– przyznał Kropiwnicki.

Potem do akcji wkroczył reprezentant PiS.

Wina Tuska

Marek Suski wtrącił, że rząd Tuska realizował niemiecką politykę.

To oczywiście była realizacja niemieckiej polityki, którą skwapliwie rząd Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka wypełniał…

– powiedział poseł PiS.

Ale rząd Jarosława Kaczyńskiego, Marcinkiewicza, Morawieckiego, Szydło, absolutnie wszystkie wasze rządy

– próbował wtrącić Kropiwnicki.

Proszę nie przeszkadzać i nie wprowadzać ludzi w błąd. To wasze rządy podporządkowały swoją politykę uzależnieniu Polski od rosyjskiego gazu. Te umowy gazowe podpisane przez Pawlaka, a nawet sprzedaż Lotosu…

– mówił Suski. Ale polityk PO się nie poddawał.

Dzisiaj sprzedajecie Lotos Węgrom, którzy tam będą ruską ropę sprzedawać

– przekonywał.

W pewnym momencie rozmowa zaczęła przypominać kłótnię przedszkolaków. Marek Suski obstawał przy tym, iż to PO chciało sprzedać przedsiębiorstwo, a Kropiwnicki mówił, że to Donald Tusk zablokował sprzedaż Lotosu.

Zablokował po tym, jak wam Sejm to uniemożliwił. Przegraliście głosowanie

– przekonywał Suski.

Zablokował Donald Tusk, czy nie zablokował?

– dopytywał Kropiwnicki.

Zablokował, bo Sejm zablokował

– upierał się Suski.

To są kłamstwa!

– oburzał się jeden z polityków.

To nie są kłamstwa!

– zapierał się drugi.

Kłótnia trwała długo, politycy przerzucali się wzajemnymi oskarżeniami i za nic nie mogli dojść do porozumienia. Sama Danuta Holecka była w głębokim szoku. Spór „rozsądził” realizator dźwięku, który… wyciszył politykom mikrofony.

Politykom nie udało się dotrzeć do rozsądnej puenty. Zatem wniosek znowu jest jeden: „wina Tuska”. Nawet wtedy, gdy nie ma go w studiu…

Fotografie: Twitter (miniatura wpisu), Twitter

Może Cię zainteresować