Duchy na polu bitwy. 46-latek nocne zwiedzanie przypłacił bezsennością
Duchy na polu bitwy pod Gettysburgiem przeraziły 46-letniego kierownika sklepu, pasjonującego się historią. Nocne zwiedzanie przypłacił bezsennością.
Bitwa pod Gettysburgiem
Bitwa pod Gettysburgiem, w której 1 lipca 1863 roku starły się siły Unii i Konfederacji, trwała 3 dni i przeszła do historii Stanów Zjednoczonych jako najkrwawsza bitwa wojny secesyjnej. W masakrze pod Gettysburgiem zginęło od 46 do 51 tysięcy żołnierzy (zdania między historykami są podzielone). Bitwa ta stała się punktem zwrotnym, od którego rozpoczął się upadek Konfederacji, który potrwał jeszcze kolejne dwa lata.
Pole bitwy w stanie Pensylwania należy do obowiązkowych punktów programów wycieczek szkolnych i pasjonatów historii z całych Stanów Zjednoczonych. Jego atrakcyjność niewątpliwie podnoszą legendy o duchach ciągle nawiedzających miejsce swojej śmierci. Oczywiście, przewodnicy wycieczek, czemu trudno się dziwić, wykorzystują mrożące krew w żyłach opowieści i organizują nocne zwiedzania dla tych, którzy liczą na spotkanie z duchem.
Duchy na polu bitwy
46-letni Greg Yuelling, kierownik sklepu w New Jersey, 2 września wybrał się na nocne zwiedzanie z dokładnie przeciwnego powodu: chciał potwierdzenia swojej opinii, że wszelkie duchy i zjawy to zwykła bujda. Zabrał ze sobą kamerę, żeby zdobyć dowód na to, że nocą pod Gettysburgiem nic się nie dzieje, a już szczególnie nadprzyrodzonego.
Niestety, sytuacja ułożyła się nie po jego myśli…. Jak wspomina Greg:
Chcieliśmy dowiedzieć się więcej o historii wojny secesyjnej i zobaczyć dawne pole bitwy. Jechaliśmy tamtędy w nocy, kiedy usłyszeliśmy hałasy. Ja słyszałem je po lewej, a mój wujek po prawej. Wokół była mgła, ale bardzo dziwna. Znajdowała się tylko w jednym miejscu, nie rozproszona. Potem zobaczyliśmy te kształty poruszające się w ciemności. Były wielkości ludzi. Jeden z nich przebiegł przez armatę. To było dziwne, straszne, szalone… Wujek tak się przestraszył, że podniósł szybę.
Od tamtej pory Greg twierdzi, że czuje, jakby duchy spod Gettysburga nawoływały go. Słyszy je 200 kilometrów dalej, w swoim domu w New Jersey:
Jakby coś mówiło mi, żebym tam wrócił. Nie mogę spać, ale jestem zbyt przerażony, by pojechać tam ponownie.
