×

TVP ujawnia tajny materiał z udziałem Tuska. Były premier nie kryje złości

Donald Tusk odpiera zarzuty dotyczące poufnej narady w Kancelarii Premiera, która w opinii TVP miała się odbyć kilkanaście dni po katastrofie smoleńskiej. Polityk odniósł się do sprawy, publikując w mediach społecznościowych mocny wpis. Jego reakcja jest zaskakująca.

Narada po katastrofie smoleńskiej

Emisja przez TVP materiału przedstawiającego tajną naradę u Donalda Tuska, która miała mieć miejsce niedługo po katastrofie smoleńskiej wywołała burzliwe dyskusje. Zgodnie z narracją dziennikarzy telewizji, nagranie miało nigdy nie trafić do wiadomości publicznej. Wszystko wskazuje na to, że tajna narada w Kancelarii Premiera odbyła się 23 kwietnia 2010 roku, czyli niecałe dwa tygodnie po katastrofie smoleńskiej. Z przedstawionych przez TVP materiałów wynika, że nagranie miało zostać później zniszczone. Nie wiadomo jak to możliwe, że dziwnym trafem materiał przetrwał, a telewizja zdołała do niego dotrzeć po niemal 11 latach. W programie „Magazyn śledczy Anity Gargas” pojawiło się nagranie, na którym wyraźnie słychać głos ówczesnego premiera.

Donald Tusk ostrzegał w nim, że spora część Polaków uważa, że za katastrofę smoleńską odpowiadają Rosjanie.

Prawdziwe źródło niepokojów w Polsce to jest to, czy to zrobili Rosjanie. To są te najgroźniejsze spekulacje.

W materiale, który trafił do TVP można usłyszeć przebieg całej rozmowy Tuska z ówczesnym premierem Edmundem Klichem. To właśnie on został mianowany akredytowanym przedstawicielem Polski przy wojskowo-cywilnej komisji rosyjskiej.

Donald Tusk odpiera zarzuty

W nagraniu można usłyszeć, jak Tusk mówi:

Pan zasugerował, że przez błąd polskiego rządu Rosjanie mają przewagę.

Na jego sowa Klich odpowiada:

Ja sądziłem, że są cały czas prowadzone negocjacje ze stroną rosyjską.

Tajna narada w KPRM miała miejsce zaraz po tym, jak Edmund Klich udzielił mediom wywiadu, związanego z katastrofą. Utrzymywał wówczas, że nie może liczyć na wsparcie ze strony polskiego rządu. Klich zamierzał przedyskutować z Tuskiem zagrożenia, jakie wynikają z proponowanych przez Rosję procedur tj. art. 13 Konwencji Chicagowskiej. W materiale TVP można usłyszeć:

Nagranie, które zdobyliśmy dowodzi, że decyzje podjęte przez Tuska były nietransparentne, przypadkowe i niosły dramatyczne skutki.

Donald Tusk uważa, że fakt wykorzystywania tego nagrania przed telewizję polską jest celowy i ma na celu odwrócenie uwagi od afery z udziałem Daniela Obajtka.

Donald Tusk miał świadomość działań

Warto przypomnieć, że Rosja oddelegowała do śledztwa aż 1100 funkcjonariuszy, podczas gdy Polska wystawiła ich zaledwie 30. Adam Bielan, polityk Zjednoczonej Prawicy powiedział w materiale:

Donald Tusk wiedział, jak perfidna jest strona rosyjska. Nie mógł nie wiedzieć, co się stanie. Sądzę, że grał na czas. Chodziło o to, żeby obsadzić fotel prezydenta.

Donald Tusk zapiera się, że wygrzebywanie afery sprzed ponad 10 lat ma na celu uciszenie innego skandalu. W jego opinii PiS umyślnie próbuje zatuszować sprawę Daniela Obajtka. Prezes PKN Orlen znalazł się w centrum uwagi społeczeństwa, po tym jak „Gazeta Wyborcza” opublikowała nagrania z jego udziałem. Dziennikarze zarzucili Obajtkowi, że pełniąc funkcję wójta Pcimia, równocześnie odpowiadał za firmę TT Plast. Jest to niezgodne z polskim prawem.

Przez ostatnie miesiące o Donaldzie Tusku było bardzo cicho. Od momentu publikacji obraźliwego oświadczenia, polityk niemal całkowicie zniknął z krajowej polityki. 

Fotografie: Twitter, Instagram

Może Cię zainteresować