Udostępnij na FB
W Niemczech segregowanie śmieci stało się bardzo popularne. Ludzie z chęcią oddzielają papier od tworzyw sztucznych czy od bioodpadów. W wielu domach zostało to na tyle zakorzenione, że robią to nawet dzieci, dla których jest to całkiem normalna czynność, nie wymagająca absolutnie żadnego poświęcenia.
W końcu dbamy o środowisko, które dla każdego z nas powinno być ważne, prawda?
W krajach rozwiniętych tego typu sposób radzenia sobie z odpadkami nie jest niczym zaskakującym.
Niestety w krajach uboższych ten system nie jest tak łatwy do wdrożenia. Często brakuje ku temu środków i odpowiedniej wiedzy na temat, jak można segregować śmieci. Ludzie nie mają pojęcia o tym, że istnieje coś takiego jak 'kaucja za butelkę'.
Robert Bezeau z Kanady w 2012 roku przeprowadził się do Panamy, gdzie doznał szoku, dowiadując się, jak wygląda kwestia związana z wyrzucaniem śmieci.
W jego regionie istnieje tylko jedno wysypisko śmieci, które jest zbyt małe dla ogromnej ilości odpadów. W ciągu zaledwie 1,5 roku zebrano tam ponad milion butelek.
Bezeau wpadł na pomysł, aby zmienić podejście ludzi do recyklingu.
Chciał wprowadzić rewolucję, dzięki której wiele by się w tym temacie zmieniło. Po czasie starań udało się w końcu wprowadzić projekt w życie i w 2015 roku zamiast wyrzucać plastikowe butelki... zaczęto z nich budować.
Hasło projektu: "Zmieniajmy bez zmieniania świata".
Zamiast zwykłych materiałów izolacyjnych stosuje się plastikowe butelki.
W ten sposób zmniejszają się koszty i odpady w tym samym czasie, a jakość jest tak samo dobra. Domy są odporne na trzęsienia ziemi i jest w nich o wiele chłodniej.
Z prostej kalkulacji Bezeau wynika, że ludzie urodzeni w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych statystycznie będą zużywać co najmniej 14 400 butelek, a dla zbudowania dwupiętrowego domu potrzeba ich 14 000.
Ogólnie rzecz biorąc, projekt został utworzony w kilku etapach - pierwsza faza pilotażowa jest obecnie w toku.
Stopniowo będzie powstawać więcej domów. Trwają prace także nad domem kultury, halą sportową i innymi budynkami. Potrzeba do tego sporo butelek, dlatego liczy się każda z nich.
W zamian za butelki ludzie dostają jedzenie.
Bezeau ma nadzieję, że uda mu się zbudować wioskę z 120 domami. Projekt jest jeszcze mały, ale ma ogromny potencjał i ma nadzieję, że skorzystają z niego inne regiony.
Udostępnij na FB