Umierający mężczyzna chciał po raz ostatni kogoś zobaczyć. Pielęgniarki mu w tym pomogły
Więź człowieka ze zwierzęciem potrafi być bardzo silna i wręcz nierozerwalna. Psy czy koty dla swojego pana zrobią naprawdę wiele jak np. przebiegną setki kilometrów, aby odnaleźć swoich opiekunów lub staną w obronie rodziny. Historia więzi chorego Davida i jego psa jest inna, lecz wciąż udowadnia, że zwierzęta kochają swoich opiekunów.
Kiedy starszy mężczyzna umierał w szpitalnym łóżku, pielęgniarki z rodziną razem obmyślały plan, jak przemycić ukochanego psa do jego pokoju, aby mogli się pożegnać.
Dziadek Ellie Miguel, David, od wielu lat zmagał się z rakiem, jednak w ostatnich dniach jego stan bardzo się pogorszył dlatego też został przewieziony do szpitala w Missouri. Przegrywając walkę z rakiem, David był bardzo zmartwiony, że już nigdy nie zobaczy ukochanego zwierzaka – Lil Fee. Pies uwielbiał swojego opiekuna i nigdy go nie opuszczał.
My grandpa is losing his battle with cancer so the nurses helped my grandma sneak their dog into the hospital to say goodbye?? pic.twitter.com/9EW7QGoCtZ
— El (@elliemigueel) 7 listopada 2017
Mężczyzna będąc w szpitalu, dużo opowiadał o swoim towarzyszu i ciągle był zasmucony faktem, iż Lil Fee będzie musiał poradzić sobie bez niego. Jego żona przynosiła mu zdjęcia pupila, ponieważ spodziewała się, że może już więcej nie wrócić do domu. Rodzina była zrozpaczona i chciała w jakiś sposób pomóc umierającemu mężczyźnie.
Pielęgniarki zawsze słyszały jak dziadek mówi o Lil Fee i zachęcały nas, abyśmy przynieśli pieska do szpitala. Pomogły nam go przemycić. Ukryliśmy Lil Fee w dużej torebce mojej ciotki – mówi wnuczka Davida. Tego dnia pierwszy raz widziałam dziadka jak porusza swoją ręką. Wyciągnął ją w stronę pieska, aby go pogłaskać. To był moment, którego nigdy nie zapomnę – dodaje Ellie.