×

Cztery ciała w domu w Tarnowie: nowe fakty w sprawie makabrycznej zbrodni

Wczoraj po południu znaleziono cztery ciała w domu w Tarnowie, na obrzeżach miasta. W nocy pojawiły się nowe informacje w sprawie tej tragedii. Wiele wskazuje na to, że za makabryczną zbrodnią stoi Tomasz O. Mężczyzna miał zabić trzy osoby, a następnie odebrać sobie życie.

Cztery ciała w domu w Tarnowie

Tarnowska dzielnica Zabłocie, obrzeża miasta — to tu służby dokonały wczoraj (21 października) makabrycznego odkrycia. Jest to osiedle z ładnymi, nowymi budynkami. Sąsiaduje z ogromnym polem kukurydzy. Ludzie nie znają się tu zbyt dobrze, bo mieszkają w okolicy od niedawna. Rodzina, o której wczoraj usłyszała cała Polska, wprowadziła się do nowego domu ok. trzech lat temu. Wygląda na to, że członkowie rodziny O. byli dość zamożni. Oboje pracowali, oprócz domu mieli również mieć mieszkanie. Ponoć planowali także zakup działki.

Jak informuje Onet, 41-letnia Katarzyna pracowała jako przedszkolanka. Natomiast 43-letni Tomasz był operatorem koparki. Para miała dwoje dzieci w wieku trzech i sześciu lat.

Służby zjawiły się w domu przy ul. św. Marcina ok. godz. 13, po tym, jak wezwała je osoba prywatna. Według RMF FM, była to osoba, która przez okno zauważyła leżącą na podłodze kobietę. Wiadomo, że na miejsce przyjechała również matka jednej z ofiar. Kobieta była zaniepokojona, ponieważ nie mogła się skontaktować z bliskimi.

Gdy jeden ze strażaków wybił szybę i wszedł do środka, okazało się, że rzeczywistość przerosła najgorsze przypuszczenia… Na miejscu były bardzo duże ilości krwi. Ciało Katarzyny O. znajdowało się w pobliżu drzwi wejściowych. Zwłoki dzieci odkryto w dalszej części domu. Ciało 43-latka znajdowało się na piętrze.

Gardła poderżnięte szlifierką kątową?

Prokuratura przekazała, że kobieta i dwoje dzieci w wieku 3 i 6 lat miały poderżnięte gardła. „Super Express” pisze o „niepotwierdzonych przez policję informacjach”, z których wynika, że do zbrodni wykorzystano szlifierkę kątową. Wstępnie wykluczono, że do śmierci rodziny przyczyniły się osoby trzecie.

Sąsiedzi rodziny O. są wstrząśnięci i nadal nie mogą uwierzyć w to, co się stało.

Nigdy nie słyszeliśmy żadnych awantur

— podkreślają.

Policjanci zabezpieczyli samochód, który należał do rodziny.

Został przetransportowany na policyjny parking. W dalszej kolejności wykonamy oględziny. W tym momencie skupiamy się na zabezpieczeniu wszelkich śladów w domu

— powiedział w rozmowie z Onetem asp. sztab. Paweł Klimek, rzecznik prasowy tarnowskiej policji.

Nieoficjalna przyczyna śmierci

Trwa śledztwo w sprawie tej tragedii, a okoliczności morderstwa wyjaśnia tarnowska prokuratura. Na miejscu pojawił się również lekarz. Sekcję zwłok zaplanowano na poniedziałek.

Jedną z hipotez jest tzw. rozszerzone samobójstwo: Tomasz O. miał zabić swoją żonę i dzieci, a następnie sam odebrał sobie życie. Jak twierdzi rozmówca „Faktu”, powodem mogły być problemy w małżeństwie. Katarzyna O. miała jakiś czas temu złożyć pozew o rozwód, z czym nie mógł pogodzić się jej mąż.

Słyszałem, że tydzień temu zwierzył się swojemu mechanikowi, iż żona chce go zostawić. Nie umiał sobie z tym poradzić. Powiedział, że jak się nie ogarnie, to ich wszystkich pozabija

– wyjawia w rozmowie z „Faktem” roztrzęsiony sąsiad rodziny.

Fotografie: Facebook (miniatura wpisu),

Może Cię zainteresować