Żegnali swoją 18-miesięczną córkę. Ze złamanym sercem patrzyli, jak ich dziecko odchodzi. Wszystko zmieniło się w jednej sekundzie
Co może być gorszego dla rodzica, niż pożegnanie własnego dziecka? Taka tragedia spotkała Francescę i Lee. Stan zdrowia ich córeczki Belli był krytyczny. Pomimo usilnych prób lekarzy, okazało się, że są bezradni. Zrozpaczeni rodzice przygotowali się na najgorsze. Z sercem wydartym z piersi i łzami w oczach ostatni raz całowali swoją słodką dziewczynkę na do widzenia. Bella została odłączona od aparatury podtrzymującej ją przy życiu. Po chwili łzy smutku przerodziły się we łzy radości.
Cała sala była świadkiem cudu!
Problemy 18-miesięcznej Belli zaczęły się, gdy dziewczynka zaczęła tracić włosy. W ciągu kolejnych miesięcy jej stan się pogarszał. Lekarze robili co w ich mocy, by pomóc Belli, jednak nie byli w stanie nic zdziałać.
W końcu małżeństwo musiało podjąć decyzję. Z ciężkim sercem rodzina patrzyła jak maleńka Bella zostaje odłączona od aparatury.
„Ciągle myślałam, dlaczego my? To było tak bolesne i trudne. Nigdy nie zapomnę tej koszmarnej chwili, gdy musiałam pożegnać się z córką.” – wspomina Francesca.
Kolejne chwile były niesamowicie emocjonujące. Gdy rodzice dziewczynki myśleli, że to koniec, Bella zaczęła krzyczeć i kopać. Lekarze rozpoczęli akcję ratunkową i w ciągu 30 minut dziewczynka powróciła do normalnego poziomu tlenu!
„Trzymałem jej rączkę wiedząc, że to jej ostatni oddech. Czułem jak jej ręka spada w dół, gdy nagle ścisnęła mój palec!” – rozpamiętuje Lee.