Chłopak ze zdjęcia nie żyje! Jego śmierć wstrząsnęła dziś Polską
Chłopak ze zdjęcia nie żyje, bo został zaszczuty za to, że był gejem. Chociaż był wziętym modelem, nie czuł się szczęśliwy. Od gimnazjum słyszał, że jest gorszy, ponieważ jest homoseksualistą. Wpojono mu nienawiść do tego, kim był. W końcu odebrał sobie życie. Miał dość…
Trauma z gimnazjum
Koszmar Michała rozpoczął się w gimnazjum. Matka zapisała go do katolickiej placówki, bo był bardzo zaangażowany religijnie, pełnił nawet funkcję ministranta. Teraz przyznaje, że był to ogromny błąd. Właśnie w katolickim gimnazjum wpojono Michałowi, że musi nienawidzić siebie za to, że urodził się gejem.
Przez resztę życia nie uporał się z tą traumą. Jak wspomina mama Michała:
Czy miał jakiegoś pecha, że gdziekolwiek trafiał, zawsze znalazła się osoba, która miała problem z akceptowaniem homoseksualistów? I od razu używała wobec Michała epitetów. Nawet tutaj, w Malborku, też w sklepie padły słowa: „Po co tu przyszedłeś, pier**lony pedale?”. W Warszawie miał trochę lepiej. Agencja czekała, aż skończy szkołę średnią. Skończył i tuż po szkole wyjechał na pierwszy duży kontrakt do Szanghaju. Później był w Japonii pół roku. W Chinach był na dwóch kontraktach. Kilka razy był w Mediolanie na fashion week. Otwierał pokazy Ossolińskiego.
Seria upokorzeń, którą przeżył Michał, nie pozwoliła mu cieszyć się z sukcesów. Mimo terapii i leczenia ciągle nie mógł zaakceptować siebie. Rany, zadane jeszcze w katolickim gimnazjum, okazały się zbyt głębokie.
Z jednej strony miał pociąg seksualny zgodnie z orientacją, z jaką się urodził, z drugiej nienawidził siebie za to, że jest gejem. W grudniu Michał próbował popełnić samobójstwo. Wtedy się okaleczył. Pamiętam, jak usłyszał wypowiedź biskupa Jędraszewskiego i dowiedział się o tworzonych strefach wolnych od LGBT. Powiedział mi, że znowu czuje się odrzucony. Że znowu się boi. Był przerażony tym, że wszyscy wiedzą, że jest „pedałem”. Wieczorami ze strachu już nigdzie nie wychodził. Pod koniec maja kolejny raz został wyzwany na ulicy od pedałów. To była okropna sytuacja. I to był już dla niego naprawdę potężny cios. Wrócił do domu bardzo wzburzony i powiedział, że ma dosyć, że tego dłużej nie wytrzyma. Teraz wiem, że mnie przygotowywał do tego, co się stało.
Chłopak ze zdjęcia nie żyje
Michał zginął śmiercią samobójczą. Powiesił się na drzewie. Pisarz Mariusz Szczygieł opublikował jego zdjęcie na Instagramie z poruszającym komentarzem:
Bo przecież prezydent, który – jak wiemy – jest prezydentem wszystkich Polaków, podzielił nas na ludzi i nieludzi. Przecież to podział z więzienia – na „ludzi” i „cwelów”. Jak widać, pan Duda traktuje nasz kraj jak zakład karny. Michał znalazł się wśród nieludzi. Powiesił się na drzewie. My możemy się rozpłakać i to mi się przydarzyło (…), ale co mogłyby zrobić typy takie jak Duda, Żalek, Jędraszewski – nie wiem. Matka pyta: „Zadaję sobie pytanie: Co to za kraj w którym trzeba umrzeć, żeby być szczęśliwym?”