Doprowadzili do śmierci swojego 4-miesięcznego synka. W sieci grali kochających rodziców
Rodzice mają być tymi, którzy dbają o swoje maleństwo i bronią je przed niebezpieczeństwami. Niestety, okazuje się, że nie wszyscy, którzy zostali obdarzeni tak wspaniałym darem jakim jest dziecko, postępują właśnie tak…
Straszliwe zaniedbanie
20-letnia Cheyanne Harris i 28-letni Zachary Koehn to para z Iowa. Oboje zostali aresztowani w związku ze śmiercią czteromiesięcznego synka. Maluszka znaleziono martwego w huśtawce dziecięcej w domu aresztowanych.
W czasie śledztwa na jaw wychodziły coraz bardziej przerażające fakty. Okazało się, że niemowlę miało dużą niedowagę i prawdopodobnie nie było myte, a nawet i podnoszone z huśtawki przez ponad tydzień.
Próbowali kłamać
Po południu 30 sierpnia Koehn zadzwonił pod numer alarmowy i wezwał pomoc. Gdy funkcjonariusze medyczni przybyli na miejsce, rodzice próbowali udawać przejętych i twierdzili, że dziecko było karmione o 9 rano przez matkę, po czym zasnęło. Gdy około godziny 11.30 sprawdzili, jak się ma maluszek, zauważyli, że nie oddycha.
Autopsja ujawniła przerażającą prawdę
Gdy chłopca zabrano do szpitala, lekarze od razu zauważyli, że był bardzo zaniedbany i wychudzony. Sekcja zwłok potwierdziła przypuszczenia medyków. Patolodzy jednogłośnie stwierdzili, że mały Sterling był niedożywiony, prawdopodobnie nie miał zmienianej pieluszki i leżał w huśtawce przynajmniej przez tydzień. Zmarł w wyniku szeregu zaniedbań ze strony oskarżonych.
Grali kochających rodziców przed światem
Okazuje się, że para ma także jeszcze jedno starsze dziecko, które mieszkało wraz z nimi. Na Facebook’u zarówno Harris, jak i Koehn udostępniali zdjęcia z dziećmi opisując je słowami, sugerującymi, że są szczęśliwą, spełnioną rodziną. Kobieta w rubryce zawód ma wpisane: „mamusia na pełen etat”.