×

Bartosz Opania zniknął z ekranów. Okropna choroba zamknęła go w domu

Widzowie serialu „Na dobre i na złe” pamiętają go z roli doktora Latoszka. To właśnie wcielenie się w jego postać przyniosło Bartoszowi Opani rozpoznawalność. Aktor nagle zapadł się pod ziemię i zniknął z ekranów. Co się wydarzyło?

Okropna choroba sprawiła, że Bartosz Opania zniknął z ekranów

W 1999 roku Bartosz Opania rozpoczął swoją przygodę na planie serialu „Na dobre i na złe”. Wcielając się w rolę doktora Witka Latoszka, zdobył serca widzów. Na ekranie towarzyszył mu również jego ojciec, Marian Opania. Bartosza mogliśmy zobaczyć także na dużym ekranie. Zagrał między innymi w popularnym filmie „Wkręceni”.

Nagle w 2019 roku zapadł się pod ziemię! Usunął się z życia publicznego. Nie widywano go w nowych produkcjach, nie pojawiał się na imprezach i ściankach. Nie małym zaskoczeniem było pojawienie się aktora na gali „Magazynu VIP” w Warszawie.

W szczerym wywiadzie przyznał się do choroby

W rozmowie z dziennikarzem Super Expressu wyznał, że powodem jego zniknięcia była depresja. Trudny czas pandemii postanowił wykorzystać na skoncentrowanie się na swoim stanie zdrowia.

Nie chciałbym epatować tą sytuacją w żaden sposób, ale ponieważ jest to dosyć poważny problem społeczny i ludzki (…). Generalnie byłem chory na depresję i ta choroba bardzo dużo mi zabrała. Chciałbym namówić wszystkich, aby pochylali się nad takimi osobami, byli bardzo czujni, bo to jest naprawdę bardzo przewlekła, ciężka choroba – powiedział w wywiadzie Bartosz Opania.

Aktor zdobył się na odwagę i otwarcie mówi o swojej chorobie. Podkreśla, że jest na etapie „walki” z nią. Dla swoich fanów ma również wiadomość: chce wrócić do aktorstwa oraz wydać płytę!

Pojawiają się głosy, że chorowanie na depresję… staje się w ostatnim czasie modne. To bardzo dobrze, bo dzięki powszechnemu mówieniu o chorobie, możemy być bardziej wrażliwi i szybciej reagować. Lepiej patrzeć na ludzi w ten sposób i być czujnym, niż nie zauważyć tego, że ktoś jest pogrążony w ciemności – dodał w rozmowie z Super Express, Bartosz Opania.

Źródła: SuperExpress
Fotografie: Instagram.com

Może Cię zainteresować