×

Jeden z psów zatrzymał się i zaczął kopać. Właścicielka spostrzegła dwie małe stópki tuż obok

Wydarzenia te miały miejsce w południowej Kalifornii. Późnym popołudniem 16 maja 1998 roku, Azita Milanian wybrała się na spacer ze swoimi psami. Znajomi prosili ją, aby poszła z nimi potańczyć, ale odmówiła. Wolała ten wieczór spędzić sama. Nie spodziewała się jednak, że spotka ją coś tak niezwykłego.

Nietypowe znalezisko

W czasie spaceru jeden z jej psów nagle zatrzymał się i nie chciał się ruszyć. W pewnej chwili zaczął kopać w ziemi. Kobieta szybko zauważyła dwie małe stópki. Natychmiast pochyliła się, aby rozgrzebać liście oraz ziemię. Wiedziała, że to, co znalazł jej psiak, to dziecko. Była pewna, że maleństwo nie żyje. Ono w jednej chwili zaczęło płakać. Azita podniosła noworodka i spostrzegła długi kawałek pępowiny.

Forest Path

„Proszę nie umieraj…”

Juz od pierwszej chwili poczuła coś do tego maleństwa. Wiedziała, że nie ma chwili do stracenia. Wspomina, że powiedziała do niego: Proszę nie umieraj. Nigdy Cię nie opuszczę. Kocham Cię, a ono złapało ją za nadgarstek i uspokoiło się, jakby czuło, że już jest bezpieczne. Kobieta zabrała noworodka do szpitala, przez cały czas zastanawiając się, jaki rodzic mógł zgotować dziecku taki los.

W szpitalu okazało się, że maluszek jest skrajnie wychłodzony, a jego organizm wyczerpany. Lekarzom udało się go uratować i określali ten przypadek mianem cudu Policjanci próbowali przez długi czas ustalić, kto zostawił to maleństwo na pewną śmierć, jednak nie było żadnego tropu. Doszli do wniosku, że matka chłopca była nieletnia i po prostu spanikowała.

Adopcja

Azita od samego początku rozważała adopcję, ale ostatecznie nie zdecydowała się. Szansę wykorzystał ktoś inny. Kobieta nie miała pojęcia, kto. Mijały lata, a ona ciągle zastanawiała się, co dzieje się z dzieckiem, któremu uratowała życie. W końcu ktoś się do niej odezwał…

Trafił w dobre ręce

Chłopiec otrzymał na imię Matthew i trafił do kochających go ludzi. Gdy miał 17 lat dowiedział się, że jego rodzice nie są tymi biologicznymi. Poznał również całą prawdę na temat Azity, której zawdzięcza życie. W końcu po wielu latach ta dwójka spotkała się. Młody mężczyzna podziękował swojej wybawczyni. Powiedział również, że dzięki niej trafił na wspaniałych ludzi i miał cudowne dzieciństwo.

Pokazała mu pamiętne miejsce

Azita zabrała Matthew w miejsce, w którym go znalazła. Była to dla niego niezwykle emocjonująca chwila. To, co mogło być jego grobem, okazało się początkiem życia.

To cudowne, że na świecie są tak dobrzy ludzie jak Azita. Oby to dobro, które dała Matthew wróciło do niej.

Może Cię zainteresować