×

Ciało zgwałconej 9-latki znaleziono w lesie. Dokonano za to linczu na całej wiosce

To, co teraz dzieje się na Ukrainie wobec Cyganów, swój tragiczny początek miało w 2016 roku, gdy we wsi Łoszczywinka w lesie znaleziono ciało 9-letniej dziewczynki. Bezbronne dziecko zostało tuż przed śmiercią zgwałcone. O tę okrutną zbrodnię oskarżono 23-letniego Roma. Jeszcze tego samego dnia ludzie wpadli w furię i przegonili z wioski tę grupę etniczną.

To był moment, który odcisnął piętno na mieszkańcach Ukrainy, ponieważ co jakiś czas wybuchają podobne pogromy

W ciągu ostatnich kilku miesięcy z tego powodu zabito 24-latka oraz dotkliwie pobito 30-latkę i jej 10-letnie dziecko. Gdy Mykhayl Chebotar został aresztowany po tragicznej śmierci 9-latki, podobno miał jeszcze w czasie zatrzymania krew na swoim ubraniu. Zachodnie media nie do końca jednak mają przekonanie do tego, czy faktycznie ten mężczyzna mógł to zrobić. Niektórzy wręcz głośno myślą, że Cyganie są po prostu znienawidzeni i stąd taka reakcja w ich kierunku. Policja nie pomogła im w momencie, gdy niszczono cały dorobek ich życia. A zachowanie Ukraińców poparł nawet sołtys wioski, Wiktor Paskałow.

Sołtys wydał dokument, w którym jasno daje do zrozumienia, aby Cyganie opuścili to miejsce

Dziesiątki osób opuściło Łoszczywinkę, a wśród nich było 17 dzieci. Cały swój majątek zostawiali w wiosce. Ci ludzie próbowali szukać pomocy i sprawiedliwości, bo poczuli się źle potraktowani. Jednak władze Ukrainy poparły decyzję sołtysa. Micheil Saakaszwili, który był wówczas przewodniczącym Odeskiej Obwodowej Administracji Państwowej zasugerował wręcz, że Cyganie handlowalu narkotykami i sami sobie są winni.

Przez takie deklaracje władz państwa, neonaziści czuli się ośmieleni do kolejnych działań w kierunku Romów. Wówczas grupa C14 była wyjątkowo brutalna. Podpalali cygańskie obozy, rozpylali gaz łzawiący, kobiety i dzieci obrzucali kamieniami, a wszystko nagrali i upublicznili.

Neonaziści tłumaczyli się tym, że ten obóz Romów był nielegalny… A policja w ogóle nie reagowała na to, jak traktowani są ludzie na ich terenie

Pojawiały się jeszcze głosy, że to wcale nie działacze grupy C14 dokonali tych podpaleń i ataków, a… osoby, które na co dzień zajmują się wypalaniem traw i różnych śmieci. Do tego władze uznały, że nie ma żadnego problemu, ponieważ Romowie nie zgłosili powiadomienia na policji o tym, że spotkało ich coś niepokojącego.

Nie trzeba chyba tłumaczyć, jak neonaziści zinterpretowali brak reakcji ze strony policji. Dla nich to było czytelne zaproszenie do kolejnych działań w kierunku Cyganów

Dziś Ukraina przymykając oko na działania neonazistów, jest cichym kompanem w tej tragedii, która dotyka niewinnych ludzi. Neonaziści nie tylko atakują mniejszość, ale domagają się już śmierci Romów.

Prawie dwa miesiące temu pojawili się w małej wiosce koło Tarnopola z bronią u boku. Było słychać strzały

Ranni Romowie szukali pomocy w szpitalach, ale i tam nie została im ona udzielona, ponieważ napastnicy znaleźli ich. Cyganie już wiedzą, że nie ma dla nich nadziei w tym kraju i niewiele osób jest im w stanie pomóc.

Kilkanaście dni temu pod Lwowem w wyniku podobnego ataku zmarł młody mężczyzna, a 30-letnia kobieta i jej dziecko zostali poważnie ranni. Jednak tym razem policja postanowiła, że zacznie działać i zatrzymano… 7 osób, a ofiary ujęto ochronną.

Człowiek człowiekowi wilkiem…

Może Cię zainteresować