×

Wzięła ślub z 63 lata starszym multimilionerem. Do końca życia pokutowała za tę decyzję

Anna Nicole Smith była okrzyknięta nową Marilyn Monroe. Śliczna blondynka wykonała operacje biustu, a na twarzy malowała charakterystyczny pieprzyk. Anna u szczytu kariery byłą jednym z najpopularniejszych króliczków „Playboya”. Niestety złe decyzje doprowadziły w jej życiu do tragedii.

Jako młoda dziewczyna wyszła za 63 lata starszego multimilionerem. Ta decyzja zniszczyła jej życie

Vickie Lynn Hogan, bo tak brzmi prawdziwe imię i nazwisko Anny, od dzieciństwa nie miała łatwego życia. jej matka zaszła w ciąże w wieku 16 lat z własnym ojczymem. Choć para pobrała się, to ich związek przerwał skandal. Sąd udowodnił mężczyźnie akty pedofilskie z siostrą jego również młodej żony. Matka dziewczynki ponownie wyszła za mąż i urodziła kolejne dzieci. Nie poświęcała swojej najstarszej córce uwagi, która z roku na rok sprawiała co raz więcej problemów. Ostatecznie odesłała ją do swojej ciotki.

Vicky od dziecka marzyła by być kimś innym. Jej największą idolką była Marilyn Monroe. Już w wieku 15 lat zaczęła pracować w smażalni kurczaków. To tam poznała swojego pierwszego męża, kucharza. Rok później urodziła mu synka, Daniela, lecz małżeństwo nie było udane. Pewnego dnia mężczyzna przyszedł do domu pijany i pobił ją na oczach chłopca. Kobieta natychmiast spakowała swoje rzeczy i wyprowadziła się z dzieckiem.

Jako samotna matka miała poważne problemy finansowe. Pracowała jako kelnerka i kasjerka, ale nie potrafiła wiązać koniec z końcem. Żeby móc utrzymać siebie i synka, zdecydowała się na pracę w klubie go-go. Przefarbowała włosy na platynowy blond, a z odłożonych pieniędzy zrobiła sobie operację biustu.

Powiększyła biust do rozmiaru 42DD. Inwestycja okazała się trafna

Gigantyczny biust był aż 3 razy większy niż jej naturalny. Vicky szybko dostała pracę w bardziej luksusowym miejscu. Lecz duże pieniądze musiała odkupić cierpieniem. Wielki biust był sporym obciążeniem dla jej kręgosłupa. Lekarze przepisali jej leki przeciwbólowe, od których się uzależniła.

W luksusowym klubie poznała 86-letni multimilioner, który wzbogacił się na sprzedaży ropy naftowej. Staruszek zakochał się w tancerce, która wyglądała jak gwiazda z lat 50’tych. Już na pierwszych randkach obsypywał ją drogą biżuterią. Wkrótce poźniej oświadczył się 23-latce. W dniu ślubu był od niej o 63 lata starszy!

Wtedy kariera Vicky nabrała tempa

Właściciel magazynu „Playboy” Hugh Hefner zauważył jej urodę i zaproponował jej sesję okładkową. To on była przepustką to świata show-biznesu. Jej obsesja na punkcie idolki rosła. Modelka zaczęła malować pieprzyk na swojej twarzy. Za zarobione pieniądze wynajęła dom, w którym zmarła Marilyn. Zmieniła swoje imię na Annę Nicole Smith.

27 czerwca 1994 roku Anna wyszła za 86-letniego multimilionera. Swojego męża nazywała pieszczotliwie „Papę”. Rodzina mężczyzny nie zaakceptowała tego związku. Na ich ślubie nie pojawił się nikt z jego rodziny. Ich ślubne zdjęcie przeraża. Widać na nim piękną, młodą kobietę, która trzyma za rękę starca. Pan „Młody” nie miał nawet siły stać na własnych nogach.

Ludzie krytykowali ją za związek ze starszym mężczyzną

Ich ślub natychmiast stał się tematem plotek. Nikt nie wierzył, że połączyła ich miłość. Ludzie okrzyknęli ją „łowczynią spadków”. Gdy pewnego dnia wróciła do rezydencji z sesji zdjęciowej, drzwi otworzył jej syn męża. Powiedział jej, że nie jest już mile widziana w rezydencji. Zatrzymał również „kieszonkowe”, które Anna dostawała od męża. Miesięcznie wysyłał jej 50 tysięcy dolarów na wydatki.

Modelka topiła smutki w alkoholu. Uzależniona od tabletek stawała się niezdolna do pracy. Przestała dostawać propozycję, a jej kariera modelki legła w gruzach. Po śmierci jej sędziwego męża dowiedziała się, że testament został zmieniony. Pomimo, że mężczyzna zapewniał ją, że zaopiekuje się nią i jej synem. Anna złożyła sprawę w sądzie, która ciągnęła się latami. A modelka nie dożyła jej finału.

Kobieta związała się z prawnikiem, który prowadził jej sprawę. Upadająca gwiazda była głównym tematem dla portali plotkarskich. Wyprodukowano nawet reality-show. Niestety, pojawiała się tam pijana, bełkocząca i potykająca się o własne nogi. Widzowie mieli dość, a jej program zninął z anteny.

Następne nieszczęście już czekało za rogiem. 7 września 2006 na świat przyszła Dannielynn jej córeczka. Lecz los postanowił zabrać jej syna. Daniel zmarł zaledwie rok później. Mężczyzna zażył zabójczą dawkę antydepresantów i metadonu. Gwiazda była zrozpaczona. Mówiła, że wolałaby sama umrzeć… i tak się stało.

Modelka zatraciła się w depresji po śmierci syna. Zmarła podczas pobytu w hotelu Hard Rock na Florydzie. W łóżku znalazła ją pielęgniarka, która wezwała pogotowie. Modelka była reanimowana przez parę godzin. Sekcja zwłok wykazała, że w jej organizmie była ogromna ilość leków i wodzianu chloralu. Czyli ta sama substancja, która zabiła jej idolkę… Marilyn Monroe.

Może Cię zainteresować