×

Dramat Kuby wyrzuconego z domu. Nastolatek zamieszkał w zimnym pustostanie bez prądu

Matka wyrzuciła go z domu, bo stwierdziła, że chłopiec jest leniwy, nie chce się mu pracować, ani uczyć. Sęk w tym, że Kuba ma stwierdzone problemy psychiczne i nie jest w stanie sam o siebie zadbać, choć matka przekonuje, że jest inaczej. Chłopak zamieszkał w wilgotnym i zimnym pustostanie, który groził zawaleniem.. „Modlę się, żeby mieć lepsze życie” — mówi Kuba.

Matka wyrzuciła go z domu

Kuba ma 18 lat, nie uczy się i nie pracuje. Mogłoby się zatem wydawać, że decyzja matki o tym, by wyrzucić chłopca z domu, jest w jakiś sposób uzasadniona. Może tak kobieta chciała go nauczyć samodzielności? Może uznała, że nastolatek „weźmie się w garść”, gdy zostanie bez dachu nad głową? Problem polega na tym, że — wbrew temu, co twierdzi matka Kuby — chłopak nie potrafi sam o siebie zadbać. Ma stwierdzone problemy psychiczne i kilka prób samobójczych na koncie. Chłopak potrzebuje opieki, wsparcia i miłości. Nie otrzymał tego w domu, pomogli mu za to obcy ludzie. Historię 18-latka poznaliśmy dzięki programowi „Uwaga! TVN”.

Kuba przez 14 lat mieszkał w Anglii, gdzie uczęszczał do szkoły specjalnej. Po powrocie do Polski chłopak kontynuował naukę, ale nie radził sobie w szkole. W związku z tym, że jej nie ukończył, matka postanowiła wyrzucić nastolatka z domu. Potem nie interesowała się jego losem.

Chłopak zamieszkał w piwnicy grożącego zawaleniem pustostanu. Bez dostępu do światła i świeżego powietrza. Spał na materacu, wśród śmieci. W warunkach urągających ludzkiej godności.

Przychodził do restauracji, bo bał się nocy

Kuba bał się zasypiać w wilgotnej, ciemnej piwnicy. Kładł się spać, trzymając nóż przy głowie. Miał nadzieję, że w razie zagrożenia to pomoże mu się obronić. Czasem całe noce spędzał w pobliskiej restauracji. Właśnie tam spotkał osoby, które wyciągnęły pomocną dłoń…

Poznaliśmy się w lipcu. Przychodził do nas do restauracji ładować telefon. Spędzał u nas całe noce, więc dawaliśmy mu jeść. Kierowcy TIR-ów dawali mu też swoje bony na obiad. Opowiedział swoją historię, że matka wyrzuciła go z domu

– opowiada pani Agnieszka Kwiatkowska. Kobieta powiadomiła szereg instytucji, ale nikogo nie zainteresował los Kuby. Do czasu, aż sprawę nagłośniły media.

„Modlę się o lepsze życie”

Kuba nie miał łatwego dzieciństwa. Chłopiec twierdzi, że matka wyzywała go i wyśmiewała. Kuba kilka razy próbował się zabić. Po próbach samobójczych przebywał w szpitalu, gdzie stwierdzono m.in. uszkodzenie centralnego układu nerwowego oraz zaburzenia adaptacyjne. Lekarze zalecili kontynuację leczenia w poradni zdrowia psychicznego, przyjmowanie leków i wsparcie psychologa. Czy Kuba otrzymał pomoc? Nie wiadomo. Możemy się jednak domyślać odpowiedzi na to pytanie, ponieważ matka chłopca uważa, że jest on zdrowy, ale… leniwy. Jej zdaniem, to właśnie lenistwo Kuby sprawia, że nie był on w stanie ukończyć szkoły i utrzymać pracy.

Mówi się, że nikt nie zna dziecka tak, jak własna matka. Ale w tym przypadku jest chyba inaczej… Wystarczy chwila rozmowy z Kubą, by się przekonać, że chłopak nie jest w stanie sam o siebie zadbać.

Tu jest taki stan, że mi ubrania zaczynają gnić. Modlę się, żeby mieć lepsze życie

– mówi nastolatek.

Modlitwa została wysłuchana

W roli „aniołów” wystąpiły kobiety, poruszone losem Kuby. Dzięki ich pomocy, chłopak ma już zapewniony dach nad głową. Po tym, jak dziennikarze nagłośnili tę poruszającą historię, miejscowy ośrodek pomocy społecznej zapewnił Kubie nocleg i wyżywienie w schronisku Polskiego Czerwonego Krzyża.

Kubie nadal brakuje jednak czegoś niezwykle cennego – miłości i wsparcia bliskich osób.

Fotografie: Youtube (miniatura wpisu), www.youtube.com

Może Cię zainteresować