7-latka zastrzelona przed McDonald’s na oczach ojca. „Moje dziecko nie żyje”
Uwielbiała tańczyć i nagrywać krótkie wideo na TikToku. W niedzielę morderca brutalnie pozbawił ją życia. 7-letnia dziewczynka zastrzelona na parkingu przed McDonald’s. „Właśnie zastrzelili moje dziecko” – krzyczał zrozpaczony ojciec.
7-letnia dziewczynka zastrzelona
28-letni Jontae Adams i jego 7-letnia córeczka Jaslyn zajechali w niedzielne popołudnie pod restaurację McDonald’s w dzielnicy Homan Square w Chicago. Planowali kupić jedzenie, a potem spędzić niedzielny wieczór w gronie rodzinnym. Nikt nie przypuszczał, jak tragicznie zakończy się ta wyprawa.
Ojciec i córka dojechali do McDonald’s ok. godz. 16.20. Gdy byli w trakcie zamawiania jedzenia, z szarego pojazdu wyszły dwie osoby i zaczęły do nich strzelać. Całą sytuację widział jeden z pracowników restauracji. 7-letnia dziewczynka została trafiona kilka razy. Jaslyn przewieziono do szpitala, ale nie udało się jej uratować. Lekarz stwierdził zgon.
Kula dosięgnęła także ojca 7-latki. Adams został postrzelony w tors. Mężczyznę również zabrano do szpitala, a lekarze określają jego stan jako poważny.
#BREAKING
❗️ Chicago, Illinois: Several people shot at a Chicago McDonalds. Police are at a McDonalds where 3 people were shot. One victim is a little girl who was shot while inside a vehicle in the drive-thru. Footage shows police rushing the girl away ???. #Chicago pic.twitter.com/m4jKCDRaYj— Fra?️ (@FranceBlogger) April 19, 2021
„Właśnie zastrzelili moje dziecko”
Po strzelaninie 28-latek zadzwonił do swojej matki. Powiedział jej, że Jaslyn nie żyje.
Mamo, przyjedź po mnie. Właśnie zastrzelili moje dziecko
– usłyszała w słuchawce Lawanda McMullen.
Według policji strzelanina pod restauracją drive-thru ma związek z pojedynkiem gangów. Niecałe trzy godziny później na innym parkingu doszło do podobnej sytuacji. Przestępcy działali w ten sam sposób. Otworzyli ogień, gdy 33-latek i 19-letnia kobieta zamawiali jedzenie do samochodu. Śledczy łączą te dwie sprawy. 33-latek i 19-latka trafili do szpitala. Stan dziewczyny jest krytyczny.
Na parkingach przed obiema restauracjami szybko zgromadził się tłum gapiów, zaskoczonych zuchwałością napastników. Na ziemi wciąż leżały łuski…
7-latka była uczennicą szkoły podstawowej. Dzieci nazywały ją „Pinky”, ponieważ uwielbiała różowy kolor. Miała wielu przyjaciół, kochającą rodzinę, a przed sobą całe życie.
Porachunki gangów na ulicach Chicago nikogo nie zaskakują. Zaskakuje jednak bezwzględność i brutalność przestępców, którzy nie mają oporów przed tym, by zaatakować w biały dzień na oczach świadków i pod czujnym okiem kamer monitoringu. Nie cofną się nawet przed strzelaniem do małego dziecka.
Chicago jest miastem pełnym sprzeczności. Obok bogatych, bezpiecznych dzielnic są też takie, w których rządzi przemoc. Ludzie boją się wychodzić z domów, a dorośli i dzieci giną od przypadkowych kul.
Niedawno odbył się marsz Polonii przeciwko przemocy. Protest zorganizowali bliscy Jakuba Marchewki 28-latka zastrzelonego w Chicago podczas ulicznej sprzeczki.
Musimy się jednoczyć, bo niedługo wszystkich nas tu wystrzelają
– powiedział Polskiemu Radiu Marek Marchewka, ojciec Jakuba. Syn zginął na jego oczach w wielkanocną niedzielę.
W ubiegłym roku w Chicago zabito 777 osób, a w tym już niemal 170.