×

3-letni Wiktorek walczy z rakiem. Rodzice błagają o ratunek i modlitwę

Złośliwy nowotwór wątroby z przerzutami do płuc — żadne dziecko nie powinno usłyszeć takiej diagnozy. Diagnozy, która brzmi jak wyrok. Dla pewnego małego chłopca ten koszmar stał się rzeczywistością. 3-letni Wiktorek walczy z rakiem. Sytuacja jest krytyczna. Rodzice Wiktorka błagają o pomoc i modlitwę.

Reklama

3-letni Wiktorek walczy z rakiem

Ile cierpienia może znieść to małe, drobne ciałko? Wiktor ma piękne, duże oczy, ale widać w nich ogromny smutek. Chociaż ma dopiero 3 latka, jego życie kręci się wokół szpitala. Chłopiec walczy ze złośliwym nowotworem wątroby z przerzutami do płuc. Choroba wciąż postępuje. Jak dowiadujemy się z opisu zbiórki, zorganizowanej na portalu Siepomaga.pl, próby wątrobowe ciągle wzrastają, markery nowotworowe rosną, a w wyniku ostatnich chemioterapii u Wiktora wykryto wadę serca jako skutek leczenia.

Wiktorek przyjmuje leki, których nie podaje się małym dzieciom. Innego wyjścia nie ma. Terapia jest katastrofalna w skutkach i powoduje ogromne cierpienie. Wiktorek jest bardzo osłabiony, co kilka dni przechodzi transfuzje krwi. Ponieważ wyniki nadal są krytyczne, chłopiec nie dostał kolejnej chemioterapii.

Reklama

Cały czas jesteśmy przykuci do łóżka, walczymy. Umieramy ze strachu, ale nie pokazujemy tego synkowi, on jest za mały i nie zasługuje na to cierpienie… Nasz syn jest dzielny. Bardzo dzielny. Każdego dnia jest dla nas wzorem, dzięki niemu czujemy się silniejsi w tej walce.

– piszą rodzice chłopca.

Szanse Wiktorka maleją, kończy się czas

Jedyną szansą na leczenie chłopca jest kosztowna terapia za granicą. Krótko mówiąc – szanse Wiktorka na życie wyceniono na kilka milionów złotych. Mówią, że pieniądze szczęścia nie dają. W tym przypadku dałyby nie tylko szczęście, ale i nadzieję na życie.

Dotąd zebrano ponad 2 miliony złotych, ale nadal brakuje ogromnej kwoty. Jeśli nie uda się zebrać kolejnego miliona, chłopiec straci szansę…

Reklama

Błagamy, walczcie z nami o jego życie! Każda złotówka od Was przybliża nas do celu. Gdybyśmy mieli te pieniądze, od razu polecielibyśmy do USA. Trwamy w sytuacji bez wyjścia, u Wiktorka czas jest na wagę złota, to on decyduje o rozwoju choroby, jedynej szansy na przeszczep, która mamy bądź nie. Czekając, bez podawania chemioterapii tracimy tę szansę… (…) Nieważne, ile będzie trwała droga do jego wyzdrowienia. Ważne, byśmy zdążyli…

– czytamy w opisie zbiórki.

Każdy z nas może pomóc Wiktorkowi i jego rodzicom. W sytuacji takiej, jak ta, liczy się każdy grosz!

Reklama

Walka, którą Wiktorek toczy już od roku, jest bardzo nierówna. Okazując dobre serce, możemy sprawić, że szanse zostaną choć trochę wyrównane.

Wiktorku, mocno trzymamy za Ciebie kciuki!

Fotografie: siepomaga.pl (miniatura wpisu), www.siepomaga.pl

Może Cię zainteresować