2,5-letni chłopiec śmiertelnie potrącony w Żaganiu! Był z pijaną babcią

2,5-letni chłopiec śmiertelnie potrącony w Żaganiu. Dziecko wbiegło wprost pod jadący samochód. Maluszkiem w tym czasie miała opiekować się babcia. Miała, ale wcześniej postanowiła sięgnąć po alkohol.

2,5-letni chłopiec śmiertelnie potrącony w Żaganiu

Wczoraj w Żaganiu w województwie lubuskim doszło do przerażającego wypadku. Około godziny 14:00 2,5-letni chłopczyk wybiegł na jezdnię wprost pod nadjeżdżający samochód osobowy. Oczywiście na miejsce natychmiast wezwano odpowiednie służby. Medycy przez ponad godzinę próbowali ratować chłopca. Niestety na próżno. Życia maluszka nie udało się uratować. Jak się okazało, obrażenia wewnętrzne były zbyt rozległe.

W rozmowie z Wirtualną Polską mł. asp. Mateusz Sławek z biura prasowego lubuskiej policji relacjonuje, że do wypadku doszło na ul. św. Michała. Co więcej, opiekująca się dzieckiem babcia była nietrzeźwa:

Z ustaleń policjantów wynika, że dziecko wbiegło wprost pod nadjeżdżające renault megane. Opiekująca się nim babcia była nietrzeźwa. Na miejscu pracowali policjanci pod nadzorem prokuratora. Trwa ustalanie dokładnego przebiegu i przyczyn wypadku

Ogromna tragedia w Żaganiu. Wprost na ulicę, pod koła kierującego renault megane wbiegł 2,5-letni chłopiec. Mimo wysiłków medyków i długiej reanimacji jego życia nie udało się uratować. Kierujący trzeźwy. Nietrzeźwa za to była babcia chopca, która sprawowała nad nim opiekę. pic.twitter.com/cpZ6CbT4RN

— Lubuska Policja (@Lubuska_Policja) June 14, 2022

Babcia musiała wytrzeźwieć, nim zostanie przesłuchana

Babcia chłopczyka, która miała się nim opiekować, była w stanie nietrzeźwości. Oczywiście kobietę zatrzymano na polecenie prokuratora. Dlatego wszystko wskazuje na to, że przyczyną dramatu tej rodziny faktycznie był alkohol.

Ten przypadek powinien być przestrogą dla innych rodziców i dziadków

– dodaje mł. asp. Mateusz Sławek

Rodzina chłopca ma być objęta opieką psychologa. 27-letni kierowca renaulta był trzeźwy. Co więcej, na tę chwilę funkcjonariusze nie zdradzają, ile promili alkoholu miała w organizmie babcia 2,5-latka. Wiadomo jednak, że wczoraj trzeźwiała i dopiero wówczas miała zostać przesłuchana. Rzecznik lubuskiej policji poinformował, że więcej szczegółów dotyczących zarzutów służby ujawnią dziś.