Horror na dyskotece! 16-latek podczas zabawy nagle padł na podłogę, a inni widzieli, jak umiera
16-latek zmarł na dyskotece zorganizowanej z okazji walentynek. Podczas zabawy nagle zasłabł i pomimo podjętych działań, nie udało się go uratować.
16-latek zmarł na dyskotece
Zabawa walentynkowa w miejscowości Mieleszynie (woj. wielkopolskie) trwała w najlepsze, kiedy 15 lutego o godzinie 1:00 na miejscu pojawili się policjanci oraz karetka.
Okazało się, że jeden z uczestników, 16-latek z gminy Janowiec Wielkopolski padł nieprzytomny na podłogę. Podjęto błyskawiczne działania ratownicze oraz wezwano pogotowie.
Pomimo resuscytacji wykonywanej przez uczestników imprezy a później zespół ratowników, nastolatka nie udało się uratować. Lekarz będący na miejscu zdarzenia stwierdził zgon młodego mężczyzny.
Efekt spożycia narkotyków?
Według lokalnych mediów, w Mieleszynie pojawiła się policja razem z psami tropiącymi. Zabronili obecnym na dyskotece ludziom opuszczać miejsce i dopiero po wylegitymowaniu każdego z nich pozwolono wrócić do domów.
Pojawiło się podejrzenie, że na terenie klubu sprzedawano narkotyki.