11-latek popełnił samobójstwo skacząc z balkonu. Nie mógł sobie poradzić z „porażką”
Tragedia w jednym z bloków mieszkalnych w Warszawie. 11-latek wyskoczył z balkonu znajdującego się na trzecim piętrze. Powód, dla którego targnął się na życie jest szokujący. Mija niemal rok od tego zdarzenia, ale bliscy chłopca wciąż zadają sobie pytanie, czy można było temu zapobiec?
11-latek wyskoczył z balkonu
Chłopiec o imieniu Krzysztof uczęszczał do Szkoły Podstawowej nr 175 im. Heleny Marusarzówny w Warszawie. Tragedia miała miejsce 21 listopada 2019 r. około godziny 15:00 i rozegrała się przy ul. Opaczewskiej 69. Młodzieniec po powrocie ze szkoły był sam w mieszkaniu.
W pewnym momencie zdecydował, że wyskoczy przez balkon znajdujący się na trzecim piętrze. O zdarzeniu została poinformowana policja. Informacje przekazywał wtedy sierż. sztab. Karol Cebula z Komendy Rejonowej Policji Warszawa III:
Około 13-letni chłopiec wypadł z okna mieszkania usytuowanego na trzecim piętrze domu. Na miejscu okazało się, że chłopak ma 11, nie zaś 13 lat jak podano w zgłoszeniu. Ze wstępnych informacji wynika, że w momencie zdarzenia, w mieszkaniu nikogo nie było. W sprawie zostanie wszczęte śledztwo prokuratorskie
Wszczęto śledztwo
Razem z policją przyjechał prokurator i rozpoczął śledztwo w tej sprawie. Na miejscu pojawiły się także dwa zastępy straży pożarnej, których zadaniem miałoby dostanie się do wnętrza mieszkania.
Ostatecznie tak się nie stało, ponieważ policji udało się dostać do środka. Chłopak z ciężkimi obrażeniami trafił do szpitala. Niestety pomimo wszelkich wysiłków ratowników, nie udało się uratować jego życia. Zmarł wieczorem tego samego dnia.
Wszystko przez złą ocenę w szkole?
Jak podaje Warszawa w Pigułce, dzień po tragedii mama Krzysia napisała do wszystkich rodziców, że jej syn „nie żyje po konflikcie z nauczycielem”. Prawdopodobnie podczas jednych z zajęć 11-latek otrzymał piątkę, zamiast szóstki, bo rozmawiał na lekcji.
Chłopca musiało to bardzo dotknąć. Nie mógł się pogodzić z tą „porażką”, dlatego targnął się na swoje życie.
Podobno Krzyś wcześniej wspominał, że chce się zabić. Niestety nikt nie brał tego na poważnie aż do tego tragicznego popołudnia.