×

Połknął go wieloryb. Wcześniej przeżył katastrofę samolotu

Pewien mężczyzna opisał swoją przedziwną przygodę – został połknięty przez wieloryba. Teraz dochodzi do siebie.

Został połknięty przez wieloryba

Zapewne część osób zna historię biblijnego Jonasza, który został połknięty przez wieloryba. 56-letni Michael Packard także zaliczył podobne i bliskie spotkanie z wielorybem. Spędził w jego wnętrzu o wiele krócej niż jego biblijny odpowiednik. W trakcie nurkowania i polowania na homary został omyłkowo wciągnięty przez potężnego ssaka wodnego.

Byłem prawie na dole (na dnie w tym kontekście) i po prostu to poczułem… niczym uderzenie ciężarówki. Wszystko nagle po prostu pociemniało. Pomyślałem: „O mój Boże, jestem w paszczy wieloryba”. Początkowo myślałem, że zostałem zaatakowany przez rekina, ale kiedy zdał sobie sprawę, że nie czuje żadnych ostrych zębów i nie odczuwa bólu, domyśliłem się, co się stało.

– powiedział Packard w wywiadzie dla NBC10 Boston po powrocie ze szpitala. W pysku wieloryba przebywał przez prawie minutę, zanim zwierzę zorientowało się, co próbuje zjeść i go wypluło. Te potężne ssaki morskie żywią się krylem oraz małymi rybami. Do pozyskiwania pożywienia służą im fiszbiny – struktury przypominające olbrzymie zęby. Opuszczenie paszczy nie należało do przyjemnych doświadczeń:

Zobaczyłem światło, a on zaczął rzucać głową na boki i następną rzeczą, o której wiedziałem, że jestem na zewnątrz. Moją pierwszą myślą było to, że nie mogę uwierzyć, że wyszedłem z tej sytuacji. Moja druga myśl dotyczyła tego, jak bardzo jestem kontuzjowany

Mężczyznę wyłowił jego kolega Josiah Mayo. Widział on całe zdarzenie z pokładu łodzi i przeżył szok, gdy wieloryb wyłonił się obok łodzi i po chwili wypluł Packarda. Eksperci jednak nie chcą uwierzyć w relacje mężczyzny. Wieloryby rzadko popełniają taki błąd przy posiłku, jednak nie wykluczają, że mogło do tego dojść.

Pechowiec czy farciarz?

Połknięcie przez wieloryba jest zapewne mało przyjemnym doświadczeniem, jednak Packard 20 lat temu miał inną o wiele bardziej niebezpieczną przygodę. Otóż był jednym z pasażerów feralnego lotu samolotem, który rozbił się na Kostaryce. Wspólnie z 4 innymi pasażerami czekali w dżungli aż dwie noce na ratowników. Samolot linii SANSA rozbił się na krótko przed lądowaniem w nadmorskim mieście Quepos, około 50 mil na południe od San Jose.

Sam Packard doznał poważnych urazów brzucha oraz nóg. Niewiele brakowało, a zmarłby z powodu obrażeń. Jednakże dzięki ratownikom i błyskawicznej pomocy medycznej wyszedł z tej przygody. Dziś łowi rekreacyjnie na Kostaryce od 1990 roku. Postanowił w 1998 roku założył własną firmę Mar Huron Sportfishing. Packard podróżuje pomiędzy Cape Cod  (Przylądek w Massachusetts) a Kostaryką. Latem łowi homary u wybrzeży Massachusetts, a w międzyczasie prowadzi swój biznes wędkarstwa sportowego z Porta Jimenez w zimie.

Źródła: www.dailymail.co.uk, https://eu.capecodtimes.com/story/news/2021/06/11/humpback-whale-catches-michael-packard-lobster-driver-mouth-proviencetown-cape-cod/7653838002/ , apnews.com
Fotografie: Twitter, Facebook

Może Cię zainteresować