×

Weszli do domu i zabili 4 osoby. 15-latek i jego 22-letnia siostra umierali w męczarniach

Zamordowali cztery osoby i są na wolności. Okrutna zbrodnia miała miejsce pod Warszawą jeszcze w 1996 roku. Jej szczegóły mrożą krew w żyłach nawet największych twardzieli. I choć sprawcy brutalnego mordu wciąż nie zostali zatrzymani, wszystko wskazuje na to, że nastąpił przełom w śledztwie. Sprawą zajmuje się Archiwum X policji.

Archiwum X

Archiwum X to dział biura śledczego, który zajmuje się sprawami nietypowymi, nierozwiązanymi, a często także powiązanymi ze zjawiskami paranormalnymi. Tajny zespół stara się także doprowadzić do rozwikłania zbrodnie, w sprawie których śledztwa zostały umorzone ze względu na niewykrycie sprawcy.

Zamordowali cztery osoby i są na wolności

Był 25 stycznia 1996 roku. Około godziny 19.00 ktoś zapukał do drzwi domu państwa N. pod Warszawą. W tym samym momencie rozpętało się prawdziwe piekło. Pan Janusz, jeden z domowników, niemal natychmiast został zastrzelony strzałem w głowę. Zginął na miejscu. Taki sam los spotkał jego żonę.

W domu był także 15-letni syn pary, który próbował robić co tylko mógł, aby uchronić się przed najgorszym. Zdążył chwycić pistolet gazowy ojca, którym chciał obezwładnić napastników. Na jego nieszczęście broń się zacięła. Barbarzyńcy nie mieli litości dla nastolatka. Obezwładnili go, torturowali, a na końcu również jemu oddali strzał w głowę. Kiedy rozprawili się już z dwójką rodziców i ich synem, na koniec pozostawili sobie 22-letnią córkę, Magdę. Dziewczyna padła ofiarą zbiorowego gwałtu, po czym została zastrzelona jak pozostali członkowie rodziny – mordercy strzelili do niej trzykrotnie pozbawiając ją życia dopiero ostatnim strzałem w głowę. Sprawców do dnia dzisiejszego nie udało się zatrzymać.

Tragicznie zmarłe rodzeństwo miało jeszcze jedną siostrę – 20-letnią Małgorzatę. Jej jako jedynej udało się przeżyć, ponieważ w chwili okrutnego ataku była w Warszawie.

Wcześniej obrabowali kantor

Wiele wskazuje na to, że ci sami mordercy wcześniej obrabowali kantor na Mokotowie i zabili jego właścicielkę. Świadczyć może o tym fakt, że podczas napadu użyto tej samej broni, z której zginęła wspomniana wcześniej rodzina. Szybko okazało się również, że z domu państwa N. zginęły dokumenty i gotówka. Wszystkie inne wartościowe rzeczy zostały nieruszone.

Przełom w sprawie

Dzisiaj, po 23 latach od okrutnej zbrodni, sprawą zajmuje się Archiwum X policji. Nieoficjalnie wiadomo, że nastąpił przełom w sprawie. Na chwilę obecną nieznane są jednak szczegóły śledztwa.

Wierzycie, że mordercy mogą zostać jeszcze zatrzymani?

_______________________
*Zdjęcia mają charakter poglądowy

Może Cię zainteresować