×

Zdesperowani zakochani rzucili się pod pociąg. Ich uczucie było zakazane

Zakochani rzucili się pod pociąg w Czyżewie. Czy miłość zawsze jest szczęśliwa? Niestety nie. Czasami zakochujemy się bez wzajemności, czasami nasze uczucie jest z punktu widzenia społecznego zakazane. Właśnie tak było w przypadku Reginy i Kamila. Kochali się, mimo że każde z nich miało swoją rodzinę – męża, żonę i dzieci. Tak bardzo zatracili się w tym uczuciu i tak bardzo się bali, co powiedzą inni, że oboje postanowili popełnić samobójstwo…

Oboje mieli swoje rodziny

Regina dwa lata wcześniej została mamą, a nieco wcześniej wyszła za mąż. Z kolei Kamil już od kilku lat miał żonę oraz dwoje dzieci. Mieszkali w różnych miejscowościach, ale znali się od dawna. Nagle wybuchło między nimi uczucie. Zakochali się w sobie bez pamięci.

Jednak doskonale zdawali sobie sprawę ze swojej sytuacji. Oboje nie byli wolnymi ludźmi i mieli zobowiązania. Mimo to nie potrafili bez siebie żyć. Uczucie pchnęło ich do najgorszego…

Zakochani rzucili się pod pociąg w Czyżewie

Mąż Reginy pracował za granicą. Dlatego zakochani mieli gdzie się spotykać. Wszystko miało się jednak zmienić w najbliższej przyszłości. Mężczyzna miał bowiem wrócić do domu. Zdesperowani kochankowie nie chcieli nikogo skrzywdzić, ale i nie potrafili dłużej żyć bez siebie… Właśnie dlatego zdecydowali się na bardzo radykalny krok.

9 września 2019 r., spacerujących za rękę zakochanych widzieli w pobliżu torów miejscowi rolnicy. Nikt nie przeczuwał tragicznych wydarzeń i nic ich nie zapowiadało. Niestety, już kilka minut później doszło do najgorszego… Regina i Kamil nie żyli.

Przejazd kolejowy w czyżewie

Nie było szans na wyhamowanie

Tuż po tragedii Marcin Gawryluk z podlaskiej policji w rozmowie z mediami poinformował:

O godzinie 16.25 dyżurny dostał zgłoszenie o tym, że na niestrzeżonym przejeździe kolejowym pociąg relacji Białystok-Warszawa potrącił dwoje młodych ludzi – kobietę i mężczyznę

Maszynista kierujący pociągiem nie miał najmniejszych wątpliwości, co do tego, że było to samobójstwo. Zauważył dwoje ludzi, którzy trzymali się za ręce. Stali tuż przed przejazdem kolejowym. Kiedy maszyna zaczynała się już zbliżać, weszli na tory. Prowadzący pociąg nie był w stanie już zatrzymać rozpędzonej wielotonowej maszyny.

Znajomi pary nie mogą uwierzyć

Znajomi nie mogą uwierzyć w to, co się stało. Koleżanka Reginy ze smutkiem w głosie wyznaje, że nie ma pojęcia, dlaczego 24-latka tak postąpiła.

Nie wiem, co mogło się stać. Dlaczego to zrobili

Rafał Kaczyński z Prokuratury Okręgowej w Łomży w rozmowie z mediami powiedział, że dla dobra śledztwa nie może ujawniać żadnych szczegółów dotyczących tej sprawy.

Pamiętajmy, że nawet z najgorszej sytuacji jest jakieś wyjście. Nic nie powinno być w stanie pchnąć nas ku samobójstwu…

Może Cię zainteresować