×

Na tej zagadce poległo wielu kierowców. Spór rozchodzi się o pierwszeństwo

Zagadka która wypala mózg, od kilku tygodni krąży po Internecie. Nawet ci, którzy znają dobrą odpowiedź, pytają: „ale dlaczego?”.

Przepisy ruchu drogowego

Większość Polaków przynajmniej raz w życiu zdawała egzamin ze znajomości ruchu drogowego. Nawet ci, którzy nie mają prawa jazdy, kiedyś, przeważnie w dzieciństwie lub wczesnej młodości, ubiegali się o kartę rowerową.

W wielu szkołach są prowadzone zajęcia z bezpieczeństwa ruchu drogowego, po których coś tam zawsze w głowie zostaje. Większość Polaków rozpoznaje znaki drogowe i potrafi je właściwie zinterpretować. Z czasem jednak, szczególnie w przypadku kierowców, którzy uważają się za doświadczonych, wkrada się rutyna, jazda „na pamięć”, odruchowe reakcje, które usypiają czujność.

Doświadczają tego choćby kierowcy, którzy po utracie prawa jazdy, muszą przystąpić do ponownego egzaminu. Nagle się okazuje, że po kilkunastu, czy kilkudziesięciu latach prowadzenia samochodu, nie są w stanie odpowiedzieć o proste pytania dotyczące pierwszeństwa na jezdni.

Zagadka która wypala mózg

Ostatnio rekordy popularności w Internecie budzi zagadka na ten temat. Na schemacie, który pojawił się na Twitterze, widnieją dwa pojazdy na skrzyżowaniu. Samochód ma zamiar jechać prosto, a autobus skręcić w lewo. Oba pojazdy mają zielone światło. Komu przysługuje pierwszeństwo?

Ci, którzy w pierwszej chwili odpowiedzieli, że autobus, z pewnością się rozczarują. Okazuje się, że kluczem do rozwiązania zagadki nie jest wcale sygnalizacja świetlna, tylko znaki drogowe. Zgodnie z nimi pierwszeństwo przysługuje samochodowi.

Jak wyjaśnia instruktor jazdy:

Na drodze panuje hierarchia: policjant kierujący ruchem, światła, a na końcu znaki. Jeśli światła działają, znaki nas nie obowiązują. Autobus miałby pierwszeństwo, gdyby światła były wyłączone.

Źródła: facet.onet.pl, oskduet.pl
Fotografie: Twitter

Może Cię zainteresować